czwartek, 13 grudnia 2012

Halloween (zbiór opowiadań)


Halloween niejedno ma imię”


Halloween wkrada się i do Polski. O wiele bardziej jest widoczny na zachodzie, tam gdzie jest z tego powodu wiele imprez, sklepów z maskami i innymi rekwizytami potrzebnymi do skonstruowania kostiumów oraz makabrycznych miejsc. Kojarzy się z zabawą, przebierankami i cukierkami. Najbardziej znane hasło 'cukierek albo psikus' pojawia się pod koniec października praktycznie wszędzie. Jednak przecież Halloween ma też swoją tradycję, choć nie o niej się wtedy myśli. Zbiór opowiadań jest luźno powiązany z tym świętem i kręci się wokół tematu śmierci, duchów czy strachów. Zawiera on jedenaście tekstów polskich autorów, które mimo iż mają jeden rdzeń, zupełnie różnią się od siebie nie tylko pomysłem, ale również poziomem. Antologia ta wydana przez wydawnictwo Oficynka wchodzi w skład serii „Ja gorę”.

Książka zaczyna się od opowiadania „Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć!” Magdaleny Marii Kałużyńskiej. Jest to typowa, klasyczna opowieść grozy, przyprawiająca o ciarki, na myśl o czyhającym za rogiem złu. Silnie jest tutaj ukazana niechęć współczesnej rodziny do święta, a sama wizja jest dość plastyczna. Samo zakończenie nie zaskakuje i jest proste do przewidzenia, jednak i tak nie można się było od tej lektury oderwać, a budowane i narastające napięcie było mocno odczuwalne. Po nim następuje utwór, który obrał zupełnie inny kierunek. „Stracona fiestecita” Łukasza Śmigla oddaliła się od Halloween, a za miejsce wydarzeń obrała Meksyk. Zbliżamy się trochę do wierzeń Majów, a sama historia jest z gatunku raczej detektywistycznej i okultystycznej. Niemniej mimo iż wydaje się świetna, mnie nie porwała, a moją uwagę zyskiwała, gdy pojawiały się momenty humorystyczne - wtedy nie mogłam wręcz powstrzymać się od uśmiechu.

Po tych dwóch opowiadaniach, które można zaliczyć do ciekawych, pojawiają się kolejne dwa, których zwyczajnie nie potrafiłam strawić. „Cukierek albo psikus” Piotra Rowickiego dotyczy wampiryzmu, przestawionego we współczesnych realiach. Wygląda na to, że autor próbował napisać coś lekkiego z humorem, aczkolwiek według mnie, nie wyszło mu to za dobrze. Tekst nie był zabawny, na dodatek męczył przy czytaniu. Następnie na horyzoncie pojawił się utwór „Zmarli nie opowiadają bajek” Bartosza Czartoryskiego. Sądzę, iż była to najgorsza opowieść ze wszystkich, a mówiła o zgorzkniałym starcu opowiadającym historie, wyjęte praktycznie z kontekstu i grubymi nićmi szyte. Miały być straszne i mroczne, lecz straszne wydało mi się raczej dobitne przedstawienie preferencji seksualnych w każdej z bajek.

Potem mój wskaźnik zainteresowania znów wspiął się trochę w górę. „Groby żywych” Roberta Cichowlasa nie są horrorem a raczej żywą refleksją. Opowieść jest o mężczyźnie, który nie cierpi Święta Zmarłych, a ma ku temu swoje powody. Naprawdę pomyśleć by można, iż nad jego rodziną ciąży żywe fatum. Ta historia nie pasuje trochę do zbioru, jednak bardzo mi się podobała i poruszyła. Następne opowiadanie „Dobry człowiek” Łukasza Orbitowskiego nie pasowało mi tam pod względem kolejności. Zostało wepchnięte między dwa skupiające się na duchowości. Jest w nim poruszony problem pedofilii, choć nadal akcja ma miejsce w święto Halloween. Główny bohater jest w pewien sposób napiętnowany, a opowiadanie działa na psychikę czytelnika. Niestety do mnie nie do końca trafiło, nie potrafiłam całkowicie się na nim skupić.

W historii „Rodzina jeży” Katarzyny Rogińskiej przedstawiony świat jest wypaczony. Wszystko jest jakieś inne i niekiedy niezrozumiałe. Opiera się na motywie zemsty z zaświatów, potrafi zaskoczyć i zaintrygować odbiorcę. Niemniej sam tekst jest raczej trudny w odbiorze, na dodatek Halloween zostaje tu zepchnięte na drugi plan. Sama nie wiem co myśleć o tym utworze i nie mam na jego temat za bardzo wyrobionego zdania. Natomiast następny tekst „Trudny wybór” Kazimierza Kyrcza Jr, mimo małej objętości jest dość wyrazisty. Serwuje nam obraz mężczyzny wylanego z pracy, który z okazji Święta Zmarłych planuje makabryczną zemstę. Pomimo ponownego okrutnego mordu zostajemy zaskoczeni, a historia okazuje się być interesująca.

Teraz czas na mój ulubiony tekst. „Druidzi z Bełchatowa” Krzysztofa Maciejowskiego sięgają w historii Halloween, aż do obrządków celtyckich. Jednak to nie tym się wszystko skupia, gdyż wydarzenia mają miejsce współcześnie. Opowieść rozpoczyna się od rodziny szykującej się do wyjazdu i całość rozgrywa się właśnie w trakcie krótkiej podróży. Jednak nie spokojnej, tego nie da się o niej powiedzieć. Pewne rzeczy wydają się być niepokojące, całość okazuje się zaś tak przewrotna, iż na początku nie sposób zrozumieć, co się za tym kryje. Poza wątkiem głównym, tym co dzieje się teraz, są też pewne opisy, prawdziwie rozjaśniające sytuację i możliwe, że zaskakujące. W tym utworze po prostu nic nie jest takie jakie się wydaje.

Przedostatni tekst „Książę kłamców” Dawida Kaina przedstawia kolejny niesamowity świat. Dla miłośnika książek może być przerażający i fascynujący zarazem, miejsce gdzie literatura jest jak narkotyk, potrafi człowieka uzależnić i zepchnąć na bruk. Początek może być odebrany raczej humorystycznie, jednak dalej spotykamy absurd i groteskę, które potrafią budzić grozę. Jest to opowiadanie na wysokim poziomie. Zamykającym zbiór utworem jest „Biały Psikus” Izabeli Szorc, jest on spokojny i nastrojowy, trochę tajemniczy. Łatwo przywiązać się do bohatera, który z kolei kupuje kota, a między nimi również wytwarza się jakaś więź. Opowieść jest o śmierci i o tym jak oswoić coś, co jest niemożliwe do oswojenia.

Jak to zawsze w zbiorach opowiadań są i te lepsze i te gorsze teksty, na dodatek wszystko zależy od gustu czytelnika. Śmierć tutaj niejedno ma oblicze, a Halloween zostało różnie przestawione lub zepchnięte na dalszy plan. Każdy z utworów jest inny, ich różnorodność działa na plus, gdyż nie nuży odbiorcy. Ja również miałam swoich faworytów oraz te niestrawione kawałki, niemniej ogółem książka wypadła w moich oczach dobrze i cieszę się, że miałam możliwość jej przeczytania. Wpadki niektórych utworów nie powinny zniechęcać, gdyż inne opowieści powinno się poznać. Dlatego też polecam ten zbiór wszystkim osobom zainteresowanym takimi tematami oraz tym, którzy chcieliby zobaczyć te wiele oblicz jednego święta, tak dobrze nam znanego.


Moja ocena 7/10


Autorzy: Izabela Szolc, Magdalena Kałużyńska, Katarzyna Rogińska, Łukasz Orbitowski, Krzysztof Maciejewski, Kazimierz Kyrcz, Bartosz Czartoryski, Robert Cichowlas, Łukasz Śmigiel, Piotr Rowicki i Dawid Kain. 


Tytuł: Halloween
Seria: ja gorę
Zbiór opowiadań
Ilość stron: 280
Wydawca: Oficynka
Data premiery: 2012-09-28



Recenzja napisana dla portalu a-g-w.info

 

12 komentarzy:

  1. Bardzo fajna szata graficzna. Co do treści również budzi zainteresowanie, gdyż skoro tyle pisarzy wzięło udział w tym projekcie, to pewnie możemy przygotować się na szereg różnorodnych emocji. Ja w każdym razie jestem zaciekawiona tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tego e-booka, tylko nie mogę wygospodarować dla niego czasu ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę dużo tych autorów... Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za opowiadaniami, a do polskiej literatury mam jakiś dziwny uraz, więc wątpię, abym kiedykolwiek sięgnęła po ten zbiór :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo lubię takie klimaty, więc chyba się skusze, jak będę miała chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się zapowiada ;) Muszę koniecznie przeczytać! Halloween z jednej strony jest świętem na siłę wciśniętym do naszego kraju, a z drugiej czymś mrocznym i tajemniczym :D Recenzja diabelnie dobra! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Po "31. 10. Halloween po polsku" jakoś nie mam ochoty na zbiorowe projekty z opowiadaniami na temat halloween. Skutecznie mnie to zniechęciło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie dlatego nie lubię sięgać po zbiory opowiadań różnych autorów - jedno świetne opowiadanie może znajdować się pośród paru nudnych. Nad tą pozycją się zastanowię, może za rok, na kolejne Halloween mnie najdzie, żeby przeczytać coś takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Póki co raczej pass, ale w okresie Halloweenowym czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  10. Hi there just happened upon your blog from Yahoo after
    I entered in, "Blogger: Miasto Mg�y" or perhaps something similar (can't quite remember exactly). Anyhow, I'm pleased I found it because your content is exactly what I'm searching for (writing a college paper) and I hope you don't
    mind if I gather some material from here and I will of course credit you as
    the reference. Thank you very much.

    Also visit my site trake

    OdpowiedzUsuń
  11. Howdy! This post couldn't be written any better! Reading through this post reminds me of my good old room mate! He always kept talking about this. I will forward this write-up to him. Pretty sure he will have a good read. Thanks for sharing!

    Here is my weblog - weblog
    Also see my web site - site

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...