Tris, czyli ja ^^



Ta po prawej (miętowe spodnie) to ja xd


Jak to z nią jest?

No to tak, z charakteru wredna i pyskata wiedźma, mogłaby opatentować poradnik, jak skutecznie wkurzać ludzi. Pełna optymizmu, patrząca na świat z nadzieją, zakrawającą na głupotę, choć jak zaczyna chodzić o sprawy sercowe, mówi jedno stanowcze 'nie', a optymizm gdzieś znika! W końcu kto by ją zechciał i kto by wytrzymał.  Jest z niej ambitny leniuch, który lubi powylegiwać się w łóżku i spać do południa, niemniej recenzje pisze regularnie [a przynajmniej kiedyś tak było, czyżby lenistwo zaczynało wygrywać z ambicją?!] i stara się o własną powieść. Marzycielka twardo stąpająca po ziemi, fantazjuje na okrągło i wszędzie się gubi. Gdyby napisała o tym książkę, mogłaby zbić fortunę, niemniej to zbyt osobiste przemyślenia. Ponadto nie da sobie nic wmówić, myśli często racjonalnie, choć można by tutaj spekulować... Co dalej? Oczywiście pogodna maruda, oj tak, marudzenie ma we krwi. Jak wstaje rano z łóżka, lepiej nie podchodzić, jak już - to tylko z kijem, niemniej gdy się w końcu dobudzi, jest niesamowicie i irytująco wesoła, pogodnie nastawiona na świat. Uh i pełna energii, lecz powtarzam, dopiero jak skończy leniuchować - to bardzo istotne - a trochę potrwa zanim po odpoczynku przestanie się snuć po nieokreślonej przestrzeni jak zombie, wydając nieartykułowane dźwięki. Hmm... Poza tym jest często przemądrzała, w końcu ona ma zawsze rację, a jak jej nie ma, to i tak się o nią jeszcze trochę pokłóci, a co! Uparta jak osioł, trudno zmienić jej zdanie, jak już się uprze, wtedy lepiej nie stać na jej drodze. No i oczywiście otwarta na ludzi! Kocha ich poznawać i rozmawiać z nimi. Podchodzi niekiedy do nieznajomych i ich zagaja, oni zaś patrzą na nią jak na wariatkę, ale zazwyczaj odpowiadają, więc warto. Niemniej w stosunku do tych, co zna dłużej, jest już trochę bardziej skryta, mówi "boję się ludzi", na co jednak wszyscy wybuchają śmiechem. Ciągły głodomor, musi jeść, spokojnie wpierniczy całą blachę szarlotki w jeden weekend. Na dodatek zmarzluch, ma zimne dłonie na okrągło, więc marudzi "jestem głodna, zimno mi, chce mi się spać". To do jej charakteru chyba tyle, nie da sobie w kaszę dmuchać, niby niezależna, ale potrzebuje towarzystwa, inaczej jeszcze w depresję popadnie! No i straszna z niej bałaganiara, jak zobaczysz u niej w pokoju podłogę, to się ciesz! Te zdania powinny mniej więcej zarysować tę uśmiechniętą (jak już się ogarnie) i trajkoczącą osobę. Czarująca nieprawdaż?   *.*



Co kto lubi...

Zainteresowania? Kisiel - odpowiedziałaby bez wahania... w końcu obdarza go praktycznie czcią. No i czerwony! Gdyby ktoś zapytał, jaki kolor ją najlepiej odpisuje, to tak z pewnością by odparła. Poza tym kto jej zabroni mieć kolor w zainteresowaniach? Dalej jest oczywiście anime, zwłaszcza hunterxHunter (jak nie kochać Killui? No jak ?! <3), Haikyuu, Kuroko no Basket, Fairy Tail, Clannad: Afterstory, Angel Beats i inne, obdarzone miłością. Oczywiście są też książki! Jest pełna podziwu dla Pana Riordana za jej ukochaną serię o Percym. Uwielbia powieści z humorem. Obdarza też niezmierzoną miłością bliźniaków Weasley, których chciałaby poznać! Poza tym ciągle czeka na list z Hogwartu... Rysuje postacie mangowe, kilka nawet zajmuje zaszczytne miejsce w jej zeszycie z historii - na samym środku. Oczywiście nie pogardzi żelkami czy czekoladą, a białą to już w ogóle! Napcha się, napcha i nie przestanie, aż ten ósmy cud świata się nie skończy. Co do zwierząt, to też obok nich nie przejdzie obojętnie, z chęcią dosiądzie jednorożca i ruszy na nim w siną dal, w poszukiwaniu upragnionego księcia na czarnym rumaku. Choć wystarczy, że poprzytula pandy, bo one są tak kusząco słodkie! Gdy się stresuje układa kostkę rubika, to to takie szlachetne zajęcie w końcu. Pisze własną powieść i opowiadania, choć niekiedy nie ma mobilizacji... to musi się zmienić, niemniej da radę, ewentualnie jak nie, to Scooby albo Pikatchu ją pogonią. Lubi również, jak przyznaje jej się rację, bo jak nie... to... no dobrze, ma łaskawą naturę, jako wspaniałomyślny miszcz, wybaczy! Nom, a poza tym gra w siatkówkę, ale tylko raz w tygodniu, żeby się nie przemęczyć, a jednak dupę ruszyć. Lubi ten sport, nawet się do tego otwarcie przyznaje. Będąc też przy szkole, może powiedzieć, że lubi najbardziej matematykę, wf i polski... dziwny zestaw na pierwszy rzut oka... Ewentualnie dojdzie tu chemia, o zgrozo, tylko niech nikt nie ucieka. Często nie ogarnia, ale w końcu to jej wybór, nic nie dzieje się przez przypadek. Woli po szkole z kimś pogadać niż się uczyć oczywiście, jak każdy normalny człowiek. To tutaj chyba tyle, jak nie, to się dopisze, w końcu ta pani również sklerozę ma i w dziwnych momentach sobie różne rzeczy przypomina. ^^



Niewidzialna... like a ninja! 
  

Szatynka, 172 centymetry wzrostu, 50-51 kilogramów wagi. Szczupła osiemnastolatka (rocznik '96), obchodząca urodziny 25 marca. Brązowe oczy, które wyglądają czasami na czarne, przeciętna twarz (no chyba aż tak brzydka nie jest...) i chyba tyle. Nie wyróżniałaby się z tłumu, nie maluje się, nie nakłada tapety. Może wtedy by wyładniała, ale po co? Nie jest zaniedbana, więc coś takiego nie jest potrzebne. Czeka na objawienie się mocy ognia, a gdyby się tapetowała, to jeszcze wszystko by spłynęło! Niemniej nie można powiedzieć, że to szara myszka. Kocha kolorowe spodnie (ma fioletowe, czerwone, żółte, zielone, miętowe i inne), nigdy nie chodzi w zwykłych dżinsach. Uwielbia bokserki, rzadziej nosi T-shirty, jak już to koszulki na ramiączkach. Na to zaś koszule w kratę, które obdarza miłością. Do tego trampki i może ruszać w drogę! Niekiedy się patrzy na te dziewczyny w szpilkach, jednak uważa, że w nich się nie da chodzić, skakać po drzewach, dachach ani walczyć z potworami! Ugh, nieprzydatne... I tyle, a, i ma kolorowe skarpetki, jakby ktoś chciał wiedzieć.



Tris pozdrawia wszystkich serdecznie i ściska ! 
(ostatnio stwierdziła, że lubi się przytulać ^^)






[wszystko jest do ewentualnej edycji i dopisania, w końcu to sklerotyczka o dobrej pamięci :) 
 kiedyś też pojawi się zdjęcie, gdy już na jakimś wyjdzie jak człowiek, a nie ufoludek <3 + w przygotowaniu 'Potwory i zmory...']

5 komentarzy:

  1. Marek, też tak uważam xd ta Twoja pomoc była niezrównana xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, ta dedykacja tak pięknie kończy Twoją autoprezentację Tris... Wzruszyłam się ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oprócz tego,że nie jestem zmarźlakiem i nienawidzę białej czekolady (uraz z dzieciństwa-nie mogłam jeść ciemnej... -_- ) to chyba znalazłam bratnią duszę. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A, i za matmą oraz wuefem nie przepadam. :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...