"Druid paranoik
powraca"
Kevin Hearne urodził się
w Arizonie. Uczy angielskiego, a kiedy nie sprawdza stosów prac
domowych i nie pisze powieści, hoduje bazylię i maluje pejzaże z
córką. Ponadto lubi robić piesze wycieczki, czytać komiksy i
mieszkać sobie z żoną i córką w tycim, acz przytulnym domku.
"Raz wiedźmie śmierć" jego autorstwa jest już drugą
częścią serii "Kroniki Żelaznego Druida".
Atticus O'Sullivan,
ostatni z druidów, po tym jak zabił pewnego celtyckiego boga, staje
się sławny. Oczywiście chodzi tu o sławę wśród istot
magicznych, której wcale nie pragnął. Teraz najróżniejsi bogowie
życzą sobie, by zabił ich rywali, a w szczególności boga
piorunów Thora. Jednak to nie są jedyne kłopoty druida. Otóż
bóg-oszust Kojot, pewnego dnia puka do jego drzwi i żąda by
unicestwił jednego wielkiego demona, który okazuje się być
potężnym upadłym aniołem. Horda bachantek z Las Vegas postawia
wyruszyć do jego sennego miasteczka i zmienić je w miejsce
rozpusty. Na dodatek na jego życie czyha sabat niemieckich wiedźm,
który poluje także na jego znajome polskie czarownice. Do pomocy ma
jedynie swoich prawników, co prawda jeden jest wampirem, zaś drugi
wilkołakiem, jednak czy to wystarczy w obliczu takiego zagrożenia,
w jakim znalazł się Atticus?
Większość postaci
została już przez nas poznana w poprzedniej części. Oczywiście
spotykamy nowych bohaterów, jednak nie są oni pierwszoplanowi.
Atticus, jak zwykle, był inteligentny, zabawny i sprytny oraz
pozostał tym samym kochanym paranoikiem, dzięki czemu co jakiś
czas mogłam się porządnie pośmiać. Niestety muszę wyznać, że
w tej części jest o wiele mniej Oberona, co napawało mnie
smutkiem. Jego ciekawe rozumowanie i wyskakiwanie z jakimś faktem w
najmniej spodziewanym momencie nadal jest nam dostarczane, jednak w o
wiele mniejszej dawce. Chciałam napisać jeszcze tylko o jednym
bohaterze, otóż o sąsiedzie z naprzeciwka. Był on w tej części
jeszcze bardziej irytujący, jednak to skutkowało równie zabawnymi
sytuacjami, jak wcześniej. Według mnie jest on nieodłącznym
elementem tej powieści i cieszę się, że i tym razem go nie
zabrakło.
W książce dużo się
dzieje. Główny bohater co chwilę musi zmierzyć się z czym innym
i jesteśmy świadkami wielu jego walk. Wydarzenia są barwnie
opisane, z perspektywy druida, który często dopowiada swoje ciekawe
komentarze. Fabuła składa się z kilku wątków, jednak one
wszystkie są ściśle powiązane z panem O'Sullivanem. Manipulacje
także są nierozerwalną częścią tej pozycji. Znajdujemy się w
położeniu, w którym każdy chce wyjść na swoje, nie zważając
na innych. Intrygi układane przez bogów, których pionkiem powinien
zostać Atticus, często się rozpadają z prostego powodu. Otóż on
nie daje sobą pomiatać. Przygody 2100-letniego chłopaka są
niezwykle ciekawe i porywające.
Bardzo podoba mi się
pomysł autora na to, że po prostu wszystkie istoty istnieją. W
końcu tak naprawdę nie można wykluczyć istnienia czegokolwiek, a
on ukazuje nam, że bogowie celtyccy, żyją obok greckich czy nawet
obok Boga chrześcijańskiego. W takim przypadku, dzięki temu, że
ktoś w nich wierzy, oni rzeczywiście żyją. Lecz wtedy może się
nasuwać pytanie, jakim cudem? I w takim razie, jak to możliwe,
skoro te religie się przecież wykluczają. No cóż na to
odpowiedzi ni otrzymujemy, lecz wątpię by komuś to przeszkadzało.
W takim świecie żałuję tylko, że nie ma Latającego Potwora
Spaghetti, a raczej żałuję, że autor nie wprowadził go do swej
opowieści.
Mamy do czynienia z
narracją pierwszoosobową, gdzie narratorem jest Atticus. Poznajemy
wiele jego myśli, jednak nie jesteśmy nimi przytłaczani. Pan
Hearne posługuje się przystępnym językiem i wszystko dokładnie
nam opisuje. Obraz jaki stworzył jest intrygujący i z pewnością
nadzwyczajny. Wprowadza on do powieści wiele akcji, jej zwrotów i
niespodziewanych wydarzeń, co dodaje wiele dynamizmu. Wszystko to
przyozdabia także humorem, by w trudnych chwilach, czytelnik nie był
całkowicie poważny, a miał od tych zdarzeń chwilę wytchnienia.
"Raz wiedźmie
śmierć" z pewnością dorównuje poziomem pierwszej części.
Jednak nie potrafię orzec czy jest lepsza, gdyż raczej oceniam je
na równi. Bardzo mnie cieszy, że powieść nie spadła poniżej
moich oczekiwać, a całkowicie je zaspokoiła. Ta barwna i zabawna,
pełna przygód i intryg książka, nie tylko świetnie się
zapowiadała, gdyż jej wykonanie także jest rewelacyjne. Jestem
szalenie ciekawa cóż takiego Kevin Hearne jeszcze wymyśli i już
nie mogę się doczekać kolejnej części. Polecam tę lekturę
każdemu bez wyjątku, gdyż uważam, że każdego ona pochłonie i
że każdy miło spędzi z nią czas.
Moja ocena 10/10
Tytuł: Raz Wiedźmie Śmierć
Autor: Hearne Kevin
Ilość stron: 400
Wydawca: Rebis Dom Wydawniczy
Data premiery: 2011-08-17
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa
Rebis, za co serdecznie dziękuję :)
Kooocham! :D Ja też dzisiaj przeczytałam i napisałam recenzje :PP Mam takie same odczucia po lekturze jak i ty ;-D
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem w trakcie lektury "Na psa urok", więc Twojej recenzji na razie nie czytam. A jeśli chodzi o pierwszą część, jestem już jakoś w połowie i muszę niestety powiedzieć, że szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena... Zastanowię się nad tą serią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Po tak zachęcającej recenzji nie mogę się doczekać, aż uda mi się ją przeczytać. Ale poczekam. Cierpliwie. Może (trzymam kciuki, mocno, bardzo mocno) akurat uda mi się wygrać konkurs u ciebie.
OdpowiedzUsuńNie czytam recenzji, ponieważ mam ją w bliskich planach czytelniczych i nie chcę się sugerować:)). Ale ocena już daje mi do myślenia:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie słyszałam wcześniej o tej serii, ale zachęciłaś mnie do nadrobienia zaległości:) Tylko najpierw zacznę od pierwszego tomu;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czekam na tę książkę ;) Ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć od początku czytać tą serię, gdyż bardzo zaciekawiłaś mnie swoja recenzją ;)
OdpowiedzUsuńJaka dobra ocena:D muszę koniecznie przeczytać tę serię, zwłaszcza, że "Na psa urok" czeka na półce;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to całkowite wielobóstwo :) Muszę poszukać pierwszej części.
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałaś wenę i nadrabiasz zaległości, gratulacje. Jestem dopiero w połowie książki, ale już wiem, że i tak jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale wydaje się bardzo obiecująca. Postaram się dorwać :)
OdpowiedzUsuńChyba sięgnę, bo... to jakaś alternatywa od ciągłego czytania o perypetiach DZIEWCZYN ;)
OdpowiedzUsuńEee. Muszę koniecznie przeczytać! :) Twoja recenzja upewniła mnie w mojej decyzji! :)
OdpowiedzUsuńWysoka ocenę wystawiłaś książe, cieszy mnie to bo lektura ta stoi na mojej półce i cieszy oko.
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że świat, w którym brakuje tylko Latającego Potwora Spaghetti mnie zainteresował ;) Bardzo jestem ciekawa tej książki, zwłaszcza, że widzę, że autor nadal trzyma poziom i druga część, jest tak samo cudowna jak pierwsza. Ah, ciągle widuję same dobre oceny tych książek, a naal nie mogę się do nich dobrać, jaka szkoda. Muszę zdobyć pierwszą część przy najbliższej okazji, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ajajaj! A ja ciągle nie mam pierwszej! Może szczęście mi dopiszę i wygram? :-) Nawet jeśli nie to kupię bo widzę, że warto. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo chwytliwy tytuł ;) Książka oczywiście bardzo mnie ciekawi, więc postaram się przeczytać zarówno poprzednią część, jak i tą. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńKurde nie czytałam żadnej książki tego autora, a Twoje recki tak mi podsycają apetyt... masakra! xD
OdpowiedzUsuń