„- Mamy prawo do swojego życia!”
Connor miał zostać
zesłany na podzielenie przez rodziców i przez przypadek się o tym
dowiedział. Najpierw zachowywał się nienagannie, jak dziecko,
które każdy chciałby mieć, by dać im poniekąd nauczkę. W końcu
nic mu nie powiedzieli o tych planach, bo i po co, pewnie to przez te
jego bójki. Chłopak uciekł, tym samym łamiąc prawo. Gdzieś
indziej młoda Risa, wychowana w domu dziecka, grająca na
fortepianie, miła dziewczyna ma podobny problem. Niestety państwo
nie zamierza nadal utrzymywać aż tak dużej liczby dzieci, a ona
może lepiej przysłużyć się, będąc podzieloną. Nastolatka
zostaje wsadzona do autobusu, jadącego do ośrodka donacyjnego. I na
koniec Levi, młody dziesięciorodny, który od urodzenia
przygotowany jest na wypełnienie swego zadania, nie boi się tego, a
wręcz chce, czuje się jak ktoś lepszy, wybrany przez Boga. On
również kieruje się do ośrodka... Ścieżki tej trójki w pewnym
momencie przecinają się, a wywołuje to małą aferę. Dzieciaki,
różne od siebie, z odmienną przeszłością, jak i również
przekonaniami, dążą do tego samego celu. Przetrwania.
„- Zmiana –
powtarza urzędniczka – to wszystko. W ten sam sposób lód
zamienia się w wodę, woda zamienia się w chmury. Będziesz żyła,
Riso. Tylko, że w innej formie.”
Ważne są tutaj realia
panujące w powieści, inaczej nie pojmie się wagi sytuacji. Po
Drugiej Wojnie Moralnej w niedalekiej przyszłości uchwalone zostały
poprawki do konstytucji, zwane Kartą Życia, które miały zadowolić
i zwolenników wolnego wyboru, i obrońców życia. Choć tak
naprawdę obie strony przegrały w tym porozumieniu. Zgodnie z prawem
dzieci w wieku od 13 do 18 lat mogły zostać zesłane na
podzielenie, coś jak aborcja z mocą wsteczną. Dziecko ma
trzynaście lat na wykazanie się, pokazanie swojej wartości. A
potem w ciągu tych pięciu lat, rodzice stanowią, co się z nimi
stanie. Podzielenie polega na pozyskaniu wszystkich kończyn, tkanek,
organów, całej krwi, co do kropelki i przekazanie ich
potrzebującym. Można uratować tak życie, lecz w ten sposób, o
wiele więcej osób traci życie. Choć nie, społeczeństwo
powszechnie akceptuje te metody i twierdzi, iż nie jest to śmierć,
w końcu całe ciało nadal będzie żyło, tyle że w częściach u
różnych biorców. To nie śmierć... to jedynie zmiana.
Taka wizja świata
przeraża. Jak na ironię Karta Życia zamiast chronić świętość
życia, to tylko zmniejszyła jego wartość. Ludzie nie mogę
decydować o swoim ciele, istnieniu, to nienormalne i każdy to
przyzna. Książka w ten sposób porusza wiele problemów, tematów,
m.in. ten dotyczący posiadania duszy. Zadaje pytania, na które nie
otrzymujemy odpowiedzi, które skłaniają do myślenia. Poddaje
próbie człowieczeństwo niektórych osób, tam wiele z nich nie
jest ludźmi, przynajmniej nie wykazują tego swoim zachowaniem.
Również śmierć jest tutaj ciągle blisko, nie może być inaczej,
w końcu podzielenie, to nie tylko zmiana, jak próbuje to utrzymać
społeczeństwo, przyzwyczajone do takiego stanu rzeczy. Ponadto
czytelnik widzi wyraźnie pytanie kryjące się na stronach powieści,
o jego stanowisko wobec aborcji. Także wiara w Boga nie jest
pominięta w tej historii, a ma swe znaczenie. Tej powieści nie da
się przeczytać ot tak, na luzie, nad nią trzeba pomyśleć, ją
się przeżywa.
„Podzieleni nie
odchodzili z hukiem – nie odchodzili nawet z płaczem. Odchodzili w
ciszy, która towarzyszy płomieniu świecy gaszonej palcami.”
Sama historia jest bardzo
ciekawa i poruszająca. W pozycji tej nie ma makabry, drastycznych
scen, ani nic z tych rzeczy, jest za to aura zagadkowości,
zastanowienie się nad moralnością człowieka, religią czy też
śmiercią. To wszystko oddziałuje na psychikę czytelnika i aż
wywołuje ciarki. Ta powieść fascynuje, a jednocześnie przeraża.
Narracja prowadzona jest z perspektywy obserwatora wszechwiedzącego
i zazwyczaj skupia się na trójce głównych bohaterów, choć nie
zawsze. Wszystko opowiadane jest w czasie teraźniejszym, co pozwala
poczuć się czytelnikowi, jakby był uczestnikiem wydarzeń. Akcja
płynie szybko, odbiorca nie ma kiedy się nudzić. Wielowątkowość
jest kolejnym atutem tej książki, nie skupiamy się jedynie na
ucieczce głównych postaci, ale również na innych sprawach. Także
kreacji bohaterów nie można nic zarzucić, jest ona bezbłędna,
charaktery tych nastolatków są pełne i wyraziste, osoby te stają
się odbiorcy bliskie w trakcie lektury, nie ma tutaj mowy o
patrzeniu na ich poczynania z obojętnością.
Pozycję tę chciałam
przeczytać już od dawana i cieszę się, iż w końcu mi się to
udało. Książka wciąga już od pierwszych stron do swej
rzeczywistości, nie można się od niej oderwać, przeżywając
wszystko wraz z bohaterami, przejmując się ich losami i kibicując
im na ich nowej drodze życia. Mimo tego że jej temat jest poważny
i zatrważający, to znajdą się też sceny czy dialogi lżejsze w
odbiorze, bardziej humorystyczne, które rozluźniają atmosferę. Ta
powieść jest inteligentna, rozprawia o dylematach moralnych,
nienaruszalności ludzkiego życia, naturze człowieka i nie tylko.
Wywołuje silne emocje, i to nie wyłącznie te negatywne, jak
strach, przerażanie, ale również zachwyt nad całokształtem. Ten
utwór jest zwyczajnie świetny! „Podzieleni” to dopiero
początek, mimo iż miała być to samodzielna historia, doczekała
się ona już kontynuacji, po którą z pewnością sięgnę, gdy
zostanie w Polsce wydana. Tymczasem lekturę tę polecam wszystkim,
ją zwyczajnie warto przeczytać!
„- Gorzałę? - pyta
Connor.
- Alkohol! Jak Boga
kocham, całe to pokolenie jest takie samo. NIEDOUCZONE!”
Moja ocena 9/10
Tytuł:
Podzieleni
Autor:
Neal Shusterman
Ilość
stron: 448
Wydawca:
Papierowy księżyc
Data
premiery: 2012-10-30
O autorze:
Amerykański autor
książek dla młodzieży i dorosłych. Spod jego ręki wyszło wiele
bestsellerów, z których najbardziej znaną powieścią są
„Podzieleni”. Początkowo napisana jako samodzielna historia, ze
względu na duży sukces i oczekiwania czytelników, doczekała się
właśnie kontynuacji w tomie drugim, a autor pracuje obecnie nad
trzecią częścią, która zamknie trylogię „Podzieleni”. Prawa
wydawnicze do „Podzielonych” zostały sprzedane do kilkunastu
krajów. Trwają również prace nad ekranizacją książki. Neal
Shusterman jest ojcem czwórki dzieci. Mieszka w Kalifornii.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Papierowy Księżyc, za co serdecznie dziękuję ^^
Mam tę książkę na półce i aż czuję, jak wyciąga ona do mnie ręce. Może nie powinnam niczego oczekiwać, ale spodziewam się powalającej lektury. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka Ci się spodobała. Zgadzam się w 100%, że należy ją przeczytać. Świetny tytuł! Polecam!!
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie sama "Karta Życia". Dzisiaj byłem w empiku i ją widziałem jednak nie podszedłem. To był mój błąd ;/
OdpowiedzUsuńKsiążka już długo leży na książce, a po tej recenzji mam ochotę od razu po nią chwycić.
OdpowiedzUsuńWystawiłam książce równie wysoką ocenę. Nie mogąłm się oderwać i nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Mam nadzieję, że wydawnictwo nie każe nam zbyt długo czekać...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytac tę ksiązkę, ale jeszcze okazji nie mialam...
OdpowiedzUsuńCzytałam już o niej pozytywną ocenę u DżejEr.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Papierowy Księżyc wydaje świetne książki.
Kiedyś przeczytam, a teraz muszę się wziąć za zaległe pozycje ulokowane na moich półkach.
Tej książki to jestem naprawdę bardzo ciekawa, tyle dobrego o niej słyszałam...:)
OdpowiedzUsuńmam coraz większą ochotę na "Podzielonych"!
OdpowiedzUsuńKiedyś słyszałem o tej książce, a teraz wiem, że powinienem po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńKsiążka niesamowita. Super cytaty wybrałaś, chyba muszę wrócić do zapisywanie tych, które mi się podobają, gdyż są one świetnym sposobem na przypomnienie ciekawych wydarzeń w książce :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńAle cytaty dałaś, yay <3 Aż po ich przeczytaniu od razu chce przeczytać się książkę, a gdy dojdzie do tego jeszcze Twoja recenzja, to w ogóle! Oczywiście Podzielonych przeczytam (mam nawet na liście ''Muszę mieć''), więc sama rozumiesz.. :D
OdpowiedzUsuńA ja jakoś straciłam ochotę na lekturę tej pozycji...Kurde co jest ze mną nie tak?
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i odrobinę przerażający temat. Takie uprzedmiotowienie ludzkiego życia i ciała. Na książkę mam ogromną ochotę, szczególnie, że ostatnio gustuję w tym gatunku ;) Twoja ocena dodatkowo zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Mam nadzieję, że taka możliwość przytrafi się jak najszybciej :))
OdpowiedzUsuńZ reguły przepadam za antyutopią, więc tę również na pewno z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzeka na półeczce, obym szybko się za nią zabrała :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałem, ale uwierz mi, zamierzam to zrobić ;P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Melon
PS: O dziwo w tym komentarzu nie miałem do niczego pretensji... matko, jak ja się zgorszyłem ;).
Nie wierzę o.O Cóż to się stało ? ! Mam nadzieję, że to tak jednorazowo xd
UsuńCzytałam na temat tej książki już naprawdę wiele pozytywnych recenzji, a i tak nie umiem się do niej przekonać :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na półce, strasznie chcę ją przeczytać i dlatego trochę się jej boję, że się zawiodę, bo obiecuję sobie naprawdę dużo.
OdpowiedzUsuń