wtorek, 22 stycznia 2013

Przez burze ognia - Veronica Rossi


Premiera 23 stycznia! 

Życie jest jak kamyki”


Aria żyje w Reverie, rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od zewnętrznej natury wielką kopułą. Dziewczyna mieszka wraz zresztą osadników w wirtualnych Sferach, które, jak głosił pewien slogan z Wizjerów, są „LEPSZE NIŻ RZECZYWISTOŚĆ”. Nastolatka nie narzeka na swoje życie, niemniej pewnego dnia zostaje wygnana. Chciała tylko dowiedzieć się czegoś o swojej matce, lecz gdy podejrzanymi mogą być tylko ona, nic nieznacząca obywatelka i syn wpływowego człowieka, wiadomo na kogo spadnie wina. W ten oto sposób trafia do Umieralni, jak nazywają wszystko co znajduje się poza Kopułami... zostawiona na pewną śmierć. Jednak dziwnym trafem znowu spotyka Wykluczonego, tego samego, którego widziała podczas skazującego ją incydentu. Chłopak wyglądający na jej wiek, może okazać się jej jedyną szansą. Perry, gdyż tak ma na imię ów młodzieniec, chce kogoś uratować i wie, iż dzięki niej będzie miał większe szanse. Ich drogi się przecinają, można by spekulować czy to przypadek, czy raczej przeznaczenie. Dla tej dwójki rozpoczyna się pełna niebezpieczeństw podróż.

Nigdy się tak nie czułam. Nie odczuwamy takiego strachu. Ale jeśli te dwie rzeczy są tak różne, musi być więcej, prawda? Coś więcej oprócz kamyków i strachu, co jest inne w prawdziwym świecie?”

Aria przeżywa szok. Nagle z miejsca, w którym zawsze była bezpieczna, spokojna, zostaje wyrzucona na pustkowie, gdzie niebezpieczeństw jest od groma. Eterowe burze, kanibale, Dzikusy, nawet powietrze może okazać się jej największym wrogiem. Na początku sobie z tym nie radzi, oczekuje współczucia, od kogoś kto być może przeżył o wiele więcej od niej. Dlatego dziewczyna ta wydała mi się wpierw irytująca. Lecz wraz z postępem historii nabierała charakteru, zmieniała się, stawała się silną kobietą. Odkrywała siebie, dopiero teraz mogła żyć. Wraz z nią można poznać Perry'ego, który również musi przyzwyczaić się do nowej sytuacji, nie tyle do miejsca, co do osoby towarzyszącej. Nigdy nawet by mu przez myśl nie przeszło, że będzie przebywał z Osadniczką, że będzie jej sprzymierzeńcem. Oboje bohaterów obdarzyłam sympatią i wraz z nimi przeżywałam ich przygody. Oczywiście nie są to jedyne postacie, autorka zgrabnie wplata i innych, którzy dają pełny obraz tamtejszej ludności, ich zachowań i życia.

Świat przedstawiony jest ukazany na zasadzie kontrastów. Z jednej strony patrzymy na wysoko rozwinięte technologie, z drugiej zaś na dziką naturę. Wszystko to jest odgrodzone od siebie grubymi murami. Te pierwsze społeczeństwo słyszy tylko historie, bajki o życiu na zewnątrz, o kanibalach, dzikusach i burzach eterowych, o tym jak tam jest źle. Ciągle przebywają w Sferach, sztucznej rzeczywistości, w której odwzorowane są tylko te 'potrzebne' odczucia (czyli ból np. wykluczamy), dźwięki, zapachy i wszystko inne. Ale to nie jest prawdziwe życie, je się poznaje dopiero na zewnątrz. W końcu bez strachu nie ma odwagi. Ponadto nic tak nie kształtuje charakteru jak ból i cierpienie, zachowanie w obliczu realnego zagrożenia. Nie ma nic takiego co byłoby niepotrzebne w życiu, a jednak tam zostały pewne elementy wykluczone. Skutkowało to czasami zaburzeniami charakteru, jak u Sorena, który wpakował główną bohaterkę na samym początku w wielkie kłopoty. Niemniej życie Wykluczonych zaś jest aż nazbyt brutalne, tam głód i udręki są na porządku dziennym, szczęście też jest, lecz w o wiele mniejszych dawkach. Żaden z tych światów nie jest idealny, w obu występują dobre i złe strony, tak samo jest z osobami. Tam nie istnieje złoty środek.

Wiedziała, jak stawiać krok za krokiem, nawet kiedy bolał ją każdy ruch. Wiedziała, że każda podróż wiąże się z cierpieniem, ale i z pięknem.”

Sama historia jest ciekawa, niemniej początkowo nie mogłam dać się wciągnąć lekturze. Na szczęście wraz z postępem akcji zaczęła mnie ta opowieść pochłaniać, wręcz przepadłam. Autorka świetnie przelewa na papier targające bohaterami emocje, które odbiorca odczuwa w trakcie czytania wraz z nimi. Akcja rozwija się dość szybko, jest dynamiczna, momentami też zaskakująca i tajemnicza. Czasami pojawiają się też różne refleksje, wzruszające chwile i napięcie. Niczego tu nie zabraknie, książka jest pełna wrażeń. Pani Rossi wprowadza również elementy fantastyczne, jak niezwykle wyczulone zmysły niektórych postaci, pozwalające poznać myśli czy uczucia. Narracja prowadzona trzecioosobowo, skupiająca się raz na Arii, a raz na Perry'm, pozwala poznać dobrze oboje bohaterów, ich przeżycia i punkt widzenia, jak również zrozumieć ich zachowania, wynikające z takiego a nie innego wychowania. Na dodatek przedstawia pełniejszy obraz świata, który każdy odbiera inaczej.

„Przez burze ognia” okazały się fascynującą powieścią i dobrze zwiastującym początkiem trylogii. Ta debiutancka opowieść, mimo słabszego początku, który mnie trochę znudził, ostatecznie zaintrygowała mnie i porwała, wręcz nie chciała wypuścić ze swych objęć. Łączy w sobie dynamiczną akcję, refleksje nad życiem, nietuzinkowych bohaterów i wyrazisty świat przedstawiony. Nie zabraknie w niej też naturalnie wątku miłosnego. Razem z postaciami przeżywałam ich wzloty i upadki, poznawałam naturę tamtejszej rzeczywistości i oswajałam się z regułami tam panującymi. Dochodzi też zakończenie, które zwyczajnie wyprowadziło mnie z równowagi, przez nie aż nie mogę doczekać się kolejnego tomu, który w Stanach Zjednoczonych miał już swoją premierę w styczniu tego roku. Mam nadzieję, iż niedługo trafi też na polski rynek wydawniczy. Książkę tę naturalnie gorąco polecam fanom dystopijnych i fantastycznych historii, jak również czytelnikom, szukającym po prostu dobrej lektury.


To nie Sfery, gdzie każda myśl skutkowała rezultatem. A mimo to miała poczucie, że dała sobie większe szanse. Bo w życiu, a przynajmniej w jego nowej wersji, szanse były wszystkim, na co mogła liczyć. Były jak jej kamyki. Niedoskonałe i zaskakujące, ale mimo to lepsze niż coś pewnego. Szanse były życiem.”


Moja ocena 8/10


Tytuł: Przez burze ognia
Autor: Veronica Rossi
Ilość stron: 368
Wydawca: Otwarte
Data premiery: 2013-01-23



O autorce:
Jej debiutancka powieść „Przez burze ognia” została opublikowana w około 25 krajach, zaczynając od Stanów Zjednoczonych, gdzie premiera miała miejsce 3 stycznia 2012 roku.




Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Otwarte, za co serdecznie dziękuję ^^


28 komentarzy:

  1. Ojjj mam wielką ochotę na tę książkę! Każda kolejna recenzja coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to książka dla mnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mam coraz większą ochotę; kiedy tylko uporam się ze stosem piętrzącym się na moim biurku wybieram się na polowanie na "Przez burze ognia" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie nie spojrzę, to widzę "Przez burze ognia". Ta książka normalnie wyryła się w mojej pamięci. Muszę ją koniecznie poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojaaa! Już niech dojdzie do mnie, bo chcę ją zacząć czytać! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam, że udany debiut autorki:) Lubię takie klimaty i bardzo podoba mi się okładka ksiązki, ale mam zaplanowane do kupinia inne tytuły. Nie mniej jednak będę miałą "Burze..." na uwadze i gdy natrafi się okazja, zajmę się lekturą;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej, zazdroszczę normalnie! Jeszcze tak się pozytywnie o niej wypowiadasz :3 To co z tego, ze się wciągnąć nie mogłaś, i tak jestem ciekawa i z pewnością ją przeczytam! :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. Żałuję, że nie wzięłam jej do recenzji ale obawiam się, że nie wyrobiłabym się z powodu sesji :(

    Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania "Przez burzę ognia". Z pewnością, gdy tylko zostanie wydana będę jej szukać, aby ją przeczytać.

    PS. Zapraszam do zgłaszania się do mojego konkursu :) http://recensione-libretto.blogspot.com/2013/01/konstantin-nosow-gladiatorzy-krwawy.html

    OdpowiedzUsuń
  8. książkę już dodałam na swą listę życzeń, więc w swoim czasie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka została już tyle razy zrecenzowana na początku tego tygodnia, że całkowicie straciłam ochotę na jej czytanie. Ale pewnie prędzej czy później ją kupię, tak jak zrobiłam z "Delirium".

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę czytać już żadnej recenzji tej książki. Zaczynam się coraz bardziej na nią nakręcać, a przecież ostatnio kupiłam tyle powieści, że nie mam już kasy! Niemniej albo od kogoś pożyczę, albo będę czekała na nią w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  11. Marzę o tej książce, normalnie aż mnie skręca z frustracji, że jeszcze jej nie posiadam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach po przeczytaniu już dość sporej liczby recenzji i to jeszcze pozytywnych :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach, mam nadzieję, że szybkich.

    OdpowiedzUsuń
  14. Druga pozytywna recenzja. Nie mogę się doczekać jej przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomysł wydaje się oryginalny mam nadzieję, że cała reszta zachwyci mnie tak sami jak Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tyle pozytywnych recenzji :) Przez wasze relacje z lektury jeszcze bardziej nie mogę się doczekać swojego egzemplarza książki :d

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej, mianowałam Cię do Liebster Award. Pytania na moim blogu.

    http://my-part-of-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę, że podobnie jak ja jesteście miłośnikami porządnej literatury. Po prostu kochacie książki :)

    Zaprasza również do siebie. Dzisiaj wystartował konkurs, który zorganizowałem razem z Wydawnictwem MAG, można wygrać dwie premiery z serii ,,Uczta Wyobraźni"

    Gorąco zapraszam i zapewniam, że jeszcze tu wrócę, ponieważ blog przypadł mi do gustu.

    http://siecslow.blogspot.com/2013/01/uczta-wyobrazni-wybierz-swoja-ksiazke.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdy ta książka wpadnie w ręce na pewno ją przeczytam. A przy okazji uważam, że przedtem tło miałaś ładniejsze (to fioletowe)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż, wiedziałam, że komuś z pewnością poprzednie bardziej się spodoba, niemniej nie mam zamiaru do niego wracać :)

      Usuń
  20. Podobała mi się, choć nie ta bardzo jak Tobie. Osobiście czuję, że kolejne części będą lepsze. Czuć było, iż autorka trochę bała się stąpać po literackim świecie, szczególnie na początku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam coraz większą ochotę na tę książkę. Coś czuję, że mi się spodoba. :)
    Swoją drogą bardzo podoba mi się Twój nowy szablon, tak przejrzyściej jest teraz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, mam podobne wrażenie, wszytko jest jakby bardziej czytelne :)

      Usuń
  22. Śliczny nagłówek, a co do książki to mnie bardzo zachęciłaś i chyba poszukam jej w miejskiej bibliotece :)
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com
    Jesteś chętna wzajemną obserwacją blogów? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę, że teraz często się będzie ona pojawiać w recenzjach:) mam na nią wielką ochotę jednak fundusze jak na razie ograniczone..:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetna książka :) Już nie mogę doczekać się kontynuacji :P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...