Premiera 25 stycznia!
„Fałszywa
księżna, walizka i wielkie kłopoty”
Tania Sadownikowa wiedzie
spokojne i przyjemne życie. Nie może narzekać ani na brak urody,
ani pieniędzy. Niemniej czuje się trochę samotna, jest też jak
zawsze żądna przygód. Natomiast jej matka, Julia Nikołajewna, od
zawsze interesowała się swoim drzewem genealogicznym, próbując je
odtworzyć, zaś teraz gdy cierpi na nadmiar wolnego czasu, może się
spokojnie tej czynności oddać. Obie są niezwykle zaskoczone, kiedy
z Francji otrzymują list od tajemniczej księżnej, która ponoć
jest z nimi spokrewniona. Zbyt długo nie wymieniają się
korespondencją, aczkolwiek okazuje się, iż ów księżna niedługo
ma zejść z tego świata i dlatego przekazuje swojej jedynej
rodzinie tajemnicę skarbu wraz z mapą, jak się do niego dostać.
Ma to być walizka pełna znakomitych obrazów, pieniędzy... i
brylantów. Julia uważa to wszystko za bujdę, sądzi, że staruszce
już się pomieszało w głowie z powodu choroby, niemniej jej córka
widzi to zupełnie inaczej. Mimo sprzeciwu matki, zamierza wyruszyć
w podróż w poszukiwaniu skarbu, która z pozoru wydaje się błaha,
a okazuje się grozić pewnym niebezpieczeństwem.
Tania jest osobą, która
nie lubi siedzieć w miejscu, chce odkrywać świat i przeżywać
przygody. Gdy wpada na trop walizki, a następnie pakuje się przez
nią w kłopoty, nie jest tylko zdenerwowana, ale również
podekscytowana. Chce rozwiązać zagadkę i dowiedzieć się o co w
tym wszystkim chodzi i kto za tym stoi. Jej matka, Julia, zwyczajnie
chyba się nudzi, a ojczym Tani to wielbiciel kryminałów, który
zawsze chętnie jej pomoże i z nią porozmawia. Niestety z innymi
osobami główna bohaterka nie kontaktuje się za często, widzi że
jest samotna. Chciała by sobie w końcu kogoś znaleźć. Niemniej
pojawiają się różne postaci epizodyczne (jak starsza pani,
podwieziona przez Tanię do domu, racząca ją ciekawą rozmową),
które mimo że się więcej nie zjawiają, potrafią zyskać
sympatię tylko po tym jednym spotkaniu. Pokazują się również
różne tajemnicze osoby, które i dla tani i dla nas pozostają
zagadką przez bardzo długi czas, dzięki czemu czytelnik jest
bardziej zaintrygowany lekturą.
Jest to już drugi tom
cyklu, opowiadającym o poszukującej przygód Tani Sadownikowej. Po
sięgnięciu po tę lekturę, od razu zauważyłam, iż zwraca ona o
wiele mniejszą uwagę na humor. Nie mówię oczywiście, że nie
było go wcale, przeciwnie, książka wywoływała co jakiś czas
uśmiech na twarzy czytelnika, niemniej poprzednia część wydała
mi się bardziej nastawiona na rozrywkę. Bardziej skupiamy się
tutaj na głównej bohaterce oraz wątku kryminalnym. Powieść
trzyma w napięciu w odpowiednich momentach, często też czytelnik
może się wyluzować. Udanym zabiegiem było przeplatanie głównego
wątku, koncentrującego się na Tani, z osobnymi ulotnymi
wydarzeniami ściśle powiązanymi z fabułą. Również wskazanie
kilku epizodów z przeszłości, które początkowo wydawały się
niezwiązane z ogólnym biegiem akcji, natomiast po wyjaśnieniu
całej sprawy, dawały pełniejszy obraz historii. Na dodatek
rozwiązanie tej zagadki nie jest tak łatwo przewidzieć, osobiście
dopiero pod koniec zorientowałam się, jak się sprawy mają.
Sama historia jest
ciekawa i nieprzewidywalna, momentami zaskakuje. Wydarzenia następują
płynnie po sobie, tak więc czytelnik nie narzeka na nudę. Autorzy
swobodnie operują słowem, obrazują zaistniałe sytuacje bez
zarzutu, oddając przy tym emocje i myśli bohaterki. Łatwo się
zaaklimatyzować w sprawie, jaką przed nami rozciągają i
zaangażować się w losy Tani. W pozycji tej nie zabraknie miejsca,
dla wątku miłosnego, który mimo iż nie gra głównych skrzypiec,
nie jest naciągany ani nieprzyjemny dla odbiorcy. Ogólnie książka
ta jest lekka w odbiorze, należy do takich przyjemnych i łagodnych
powieści z sensacją w tle. Dlatego też nie ma co się spodziewać
prawdziwego szoku, stresu, czy przerażenia. Nie, powieść nie jest
ani trochę drastyczna i mimo pewnych problemów, pozostaje napisana
w sposób raczej delikatny. Ciekawie czyta się o Tani, która
zaczyna bawić się w detektywa, uczy się 'jak gubić ogon' i wydaje
się podchodzić do tego coraz bardziej poważnie, ciesząc się z
każdych postępów.
„Wszystkie dziewczyny
kochają brylanty” okazała się dobrą książką, która oderwała
mnie na jakiś czas od rzeczywistości i pozwoliła zapomnieć o
szarej codzienności. Powieść ta jest wciągająca, szybko i bez
żadnych problemów się ja czyta. Mimo iż nie ma tu wymyślnych
światów i dziwnych zjawisk, to Tania (zwyczajna Rosjanka), która
po prostu szuka przygód i czegoś do roboty, pokazuje, że każdy
może przeżyć coś ciekawego, wystarczą duże chęci i mapa
prowadząca do skarbu (choć prawdopodobnie bez tego drugiego jakoś
każdy się obejdzie). Kto wie, może kogoś Tania skłoni do
działania, nie trzeba w końcu mieć wielkich umiejętności i
znajomości, najważniejsze, by być pomysłowym, a co się z tym
wiąże, umieć sobie poradzić w każdej sytuacji, tak jak i ona.
Pozycję tę oczywiście polecam osobom szukającym lekkich utworów
na rozluźnienie oraz fanom zagadek i tajemnic (trochę
kryminalnych).
„Tom powiedział w
zamyśleniu:
- Kiedy człowiek
kłamie... - i uważnie spojrzał na Tanię, robiąc pauzę.
Tanię olśniło.
- Kłamie, ocierając
się o prawdę!”
Moja ocena 8/10
Tytuł:
Wszystkie dziewczyny kochają brylanty
Autor:
Siergiej Litwinow, Anna Litwinow
Ilość
stron: 338
Wydawca:
Oficynka
Data
premiery: 2013-01-25
O autorach:
Anna i Siergiej
Litwinowie - rodzeństwo pisarzy, które zadebiutowało w 1999 roku,
wygrywając ogłoszony przez dziennik „Komsomolska Prawda”
konkurs na najlepsze opowiadanie kryminalne. Anna jest z
wykształcenia dziennikarką, w wolnym czasie uprawia
spadochroniarstwo. Siergiej, inżynier energetyk, pasjonuje się
archeologią. Wspólnie są autorami ponad czterdziestu powieści i
czterech zbiorów opowiadań. Ich książki osiągnęły w Rosji
nakład ponad 6 milionów egzemplarzy. Cykl o Tani Sadownikowej
został zekranizowany.
Recenzja napisana dla portalu a-g-w.info
Kiedyś obił mi się o uszy ten tytuł, ale później wyleciał mi z głowy. Po Twojej recenzji postanowiłem sięgnąć po tę powieść, ponieważ jestem miłośnikiem kryminałów i tajemnic:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie poznałam jeszcze treści pierwszej książki, ale druga zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne tło na blogu :)
Jakoś tak mnie do tego nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedyś słyszałam coś o tej książce, ale nie mam i tak ochoty na nią. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym cyklu, szczerze. I nie wiem, czy mam się za niego zabierać czy nie.
OdpowiedzUsuńO autorach kiedyś coś tam słyszałam, ale nie była to pozytywna opinia, dlatego też nie za bardzo mnie ciągnie do recenzowanej przez Ciebie pozycji. Poza tym kryminały to nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, sympatyczna książka, na mnie zrobiła wrażenie stylu James Bonda, trochę bajeczki, ale zmyślnej i takiej co to się chce czytać więcej i więcej:)
OdpowiedzUsuńCzytałam I cz. - ciekawa, po tę również sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJeśli potrafi odciągnąć od rzeczywistości to ja na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńPierwsza część już za mną, więc i po drugi tom z chęcią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńKiedyś słyszałam tytuł tej książki, ale szczerze mówiąc nie zapadł mi w pamięć. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńz chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://naciuu-naciuuu.blogspot.com/
zapraszam :)
Okładka wydaje się znajoma, może z 1 tomem mi się kojarzy, niemniej jakoś ta historia mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, autorów nie znam. Może sięgnę kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńhmm to jestem dziwna, bo ja brylantów nie kocham, wolę zdecydowanie inne kamienie :)
OdpowiedzUsuńa książka? nie wiem, może kiedyś..
Nie ma Igora?! Ej no bez jaj -.- Niemniej jednak pierwszą część wspominam bardzo dobrze, dlatego też z pewnością sięgnę po ten tom, który tak polecasz. :)
OdpowiedzUsuńNie ma Igora :(
hah :) To było właśnie najgorsze ! I dlatego też mnie humoru, jak można sie domyślić :< ale i tak warto ^^
UsuńMoże sięgnę po nią kiedyś, ale obecnie nie mam na nią ochoty. :)
OdpowiedzUsuń