„Biała róża”
Każdy z nas zna niesamowitą opowieść o Pięknej i Bestii. Jest ona o miłości i akceptacji, jak również o odpokutowaniu swych win. Potrafi zaczarować każdego, a jej przesłania są ponadczasowe. W „Bestii” autorstwa Alexa Flinna spotkamy współczesnych nastolatków, których życie zmienia się przez jedno wydarzenie… przez spotkanie wiedźmy. Uniwersalny charakter starej powieści idealnie przystosowuje się do naszych czasów, przez co otrzymujemy niecodzienną lekturę. W końcu miałam szansę przeczytać coś innego, a nie kolejną przeciętną i schematyczną pozycję.
Tym razem przenosimy się do Nowego Yorku, gdzie mieszka bogaty i zarozumiały Kyle Kingsbury. Ma wszystko czego tylko pragnie, a raczej tak mu się tylko wydaje. Pieniądze, najgorętsza dziewczyna w szkole, markowe ciuchy i najnowszy sprzęt to coś, czego jemu nie brakuje, na dodatek zostaje wybrany na króla wiosennego balu. Wszystko układa się wspaniale, dopóki nie naraża się wiedźmie. Tak, zgadza się – prawdziwej wiedźmie, która zamienia go w bestię. Tak długo ośmieszał innych, nie miał do nikogo szacunku i myślał tylko o sobie, aż spotkała go kara. Dostał jednak szansę. Jeżeli w ciągu dwóch lat zakocha się ze wzajemnością czar zostanie zdjęty. Lecz jak to osiągnąć, gdy jest się potworem…
Kyle przechodzi całkowitą metamorfozę: ze snobistycznego chłopca zmienił się i był zdolny myśleć o kimś więcej niż tylko o sobie. Na początku oceniał wszystkich po wyglądzie i święcie wierzył, że ludzie brzydcy nie mają prawa wiele osiągnąć, a świat należy do pięknych. Zaś gdy sam stracił swą urodę zaczął postrzegać, coś czego dotąd nie zauważał. Wszędzie widział cuda, nawet w drobnych różach, które dotąd wydawały mu się tylko tanimi kwiatami (za tanimi, by poświęcić m trochę swego cennego czasu) i dzięki którym tak naprawdę zyskał szansę na powrócenie do dawnego życia. Biała róża, którą podarował zwykłej nastolatce, w ten sposób sprawiając jej radość – to był jedyny miły czyn, jakim mógł się szczycić i jaki go uratował.
Dziewczyna która pokochała nie zważając na odrażający, wręcz zwierzęcy wygląd… Nie miała tego ułatwionego, jako że została przez tę Bestie porwana. Po czasie zaś dostrzegła w nim te dobre, niedawno odkryte, uczucia i emocje. Nie interesowało jej jak wygląda Adrian (gdyż takie imię przybrał po przemianie), a tylko to jak się zachowywał. Dobrze ją traktował, potrafił ją zrozumieć i w końcu przedłożyć jej potrzeby nad własne. To było niesamowite, lecz musiało następować malutkimi kroczkami. Wreszcie gdy poczuł szczerą miłość do drugiej osoby zrozumiał, że są rzeczy ważniejsze od kasy, ubrań czy nawet jego samego… był w stanie zauważyć tylko swą wybrankę serca.
Przedstawienie współcześnie tej historii było świetnym pomysłem. Magia samej opowieści została połączona z dzisiejszym humorem i realiami, co dodawało wiele autentyczności i pozwalało utożsamić się z bohaterami. Fabuła nie straciła zaś na tym wiele, tylko troszeczkę tajemniczości, ale całokształt na tym nie ucierpiał, a wiele zyskał. Ogólnie fabuła jest bardzo ciekawa i co najważniejsze - spójna. Nie jest to powieść akcji, więc nie powinno się takowej wartkiej oczekiwać. Opis sytuacji w jakiej znalazł się Kyle, jest interesujący i mimo że znamy zakończenie, naprawdę przyjemnie czyta się tę pozycję. Styl pisania autora również nie sprawia problemów, przez co lektura jest łatwa w obiorze.
„Bestia”, czego łatwo się domyślić, podbiła moje serce. Była utworem, którego szukałam i który mnie pochłonął, odciągając od codziennego życia. Przedstawienie historii Pięknej i Bestii nie odbiega daleko od oryginału, gdyż najbardziej zmienione jest tło wydarzeń. Jeszcze jednym aspektem, który zachęca do posiadania książki, jest okładka. Prosta z czerwonym napisem, który jest stworzony jakby z czerwonego ciernia i wyrastająca z niego jedna biała róża, oznaczająca czystość i dająca nadzieję. Do zapoznania się z tą pozycją zachęcam wszystkich, którzy pragną odmiany w ich życiu i odrobiny magii. Ponadto dla osób lubiących historie Pięknej i Bestii jest to lektura obowiązkowa, obok której nie można przejść obojętnie. Gorąco polecam!
Moja ocena: 10/10
Tytuł: Bestia
Autor: Alex Flinn
Ilość stron: 352
Wydawca: Galeria Książki
Data premiery: 2011-09-07
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Galeria Książki, za co serdecznie dziękuję ^^
Recenzja ciekawa, więc jak będzie okazja, z chęcią przeczytam. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKurczę, podoba mi się fabuła! Z chęcią przeczytam, kiedy nadarzy się okazja:) No i ta cudna okładka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
@Matt: Owszem na podstawie tej ksiazki, ale film jest nieporównywalnie od niej gorszy ! XD I mam nadzieję, że skusiłam :P
OdpowiedzUsuńBestia, bestia, bestia, muszę przeczytać bestię, bestię, bestię..
OdpowiedzUsuńWysoka ocena. Może i ja się skuszę
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas mogłabym sięgnąć po tego typu literaturę... Bestia wydaje się być jak najbardziej odpowiednia.
OdpowiedzUsuńkurcze kusisz jak nie wiem ;) podoba mi się fabuła raczej na pewno sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOpowieść o Pięknej i Bestii podobała mi się odkąd pierwszy raz obejrzałam disneyowską adaptację, ale na tę książkę jakoś ochoty nie mam. Może przez okładkę? Jakoś do mnie nie przemawia :/
OdpowiedzUsuńOglądałam film i tak przeciętnie mi się podobał - tzn. podobał, ale czegoś mi zabrakło - może książka bardziej przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam i chyba dobrze, że skoro chcę przeczytać książkę. Nie lubię czytać książek po obejrzeniu filmu, cala frajda z czytania gdzieś umyka...
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę jakiś czas temu i mi się spodobała. Film już mniej, ale bo tę pozycję warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNo proszę, jestem bardzo zaintrygowana. Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna a książkę mam w planach:)
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam ją przeczytać, ale Twoja recenzja tak mnie zachęciła, że kupię ją przy najbliższej okazji :D
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać, już książka leży na mojej półce. Ale nie wiem, czy będę aż tak wspaniałomyślna, jak TY ;]
OdpowiedzUsuńMusiałaś? Powiedz mi, czy musiałaś? Przez Ciebie chcę ją przeczytać! Ale nie gniewam się ;] Dopiszę do listy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Klaudia Karolinka Klara.
Film był taki sobie, ale mimo wszystko już od dawna mam ochotę na książkę. Z tego co widzę ma ona wszystko czego wymagam od tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńOMG, muszę koniecznie kupić tę książkę! Nie ma zmiłuj. Skoro Tobie się spodobała, to ja też muszę ją prześwietlić ;]
OdpowiedzUsuńO książce nie słyszałam, ale chcę się z nią zapoznać. Zachęciłaś mnie w 100%, chyba będę musiała się za nią rozejrzeć. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o filmie, ale po Twojej recenzji mam ogromną chęć na przeczytanie książki :-)
OdpowiedzUsuń