"Ostatnia przyczyna niezgody. Indywidualne myślenie."
"Milion słońc" jest kontynuacją "W otchłani" i opowiada
dalszy ciąg wydarzeń z tamtej książki. Misja nadal trwa, statek nie
doleciał jeszcze do nowej planety, na dodatek Sternicy ukrywają pewną
bardzo ważną informację, która ma z tym związek. Teraz, już po obaleniu
dyktatora, na pokładzie powinien zapanować spokój i radość. Niemniej
Starszy, który chciał dać ludziom wybór i zadecydował o zaprzestaniu
podawania fidusa (który sprawiał, że człowiek praktycznie przestawał
myśleć, jedynie wykonywał polecenia), teraz musi zmierzyć się z
poważnymi kłopotami. Poza niewątpliwie istotną tajemnicą skrywaną przez
załogę, która może zadecydować o losie tej wyprawy, pojawiają się także
niepokoje społeczne. Plastry zawierające fidusa sieją zamęt, zaczynają
się morderstwa i bunty. Ludzie, pozostawieni sami sobie, zaczynają się
zastanawiać, po co mają chodzić do pracy i czemu to właśnie Starszy ma
sprawować rządy. Po przebudzeniu z otępienia pojawia się nie tylko
radość, satysfakcja czy inne pozytywne uczucia, ale również gniew i
agresja. Starszy musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, inaczej statkowi
grozi koniec. Musi też sprawdzić się jako przywódca i patrzeć odważnie w
przyszłość, mimo że nie wie nawet, czy kiedykolwiek pasażerowie dotrą
do nowej Ziemi.
Nie tylko Starszy ma spore kłopoty. Również Amy nie jest łatwo. Jest
obca, większość pasażerów jej nie akceptuje, a gdy ludzie stają się
agresywni, pojawia się pytanie, czy nadal jest bezpieczna na pokładzie.
Dziewczyna pomimo to nie chce biernie siedzieć w swoim pokoju,
szczególnie gdy natrafia na serię tajemniczych wskazówek pozostawionych
właśnie jej.
Ona nadal nie porzuciła nadziei, że kiedyś wylądują i że będzie mogła
obudzić swoich rodziców, nie poddała się i dlatego rusza tropem poszlak.
W ten sposób może dotrzeć do bardzo nieoczekiwanej prawdy, ale również
narazić się na wielkie niebezpieczeństwo.
"Raptem poczułem się mały i nieistotny – pyłek otoczony milionem gwiazd.
Milionem słońc."
Cała recenzja na:
Lubię pierwszy tom. Nawet bardzo. Drugiego jeszcze nie miałam w rękach, ale bardzo chętnie przeczytam...
OdpowiedzUsuńA okładka... "W otchłani" o niebo lepsza.
"W otchłani" ciągle przede mną, ale myślę, że niedługo sie to zmieni, bo każda kolejna recenzja tej serii, coraz bardziej mnie do siebie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się ta seria i jestem bardzo ciekawa co spotka bohaterów w kolejnym tomie
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam tą serię. Autorka pisze bardzo ciekawie. Nie mogę się doczekać trzeciego tomu! :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Dobra jest ta seria :) Czekam na trzecią część, bo już przeczytałam jej opis i się doczekać nie mogę!
OdpowiedzUsuń,,W otchłani" wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie. Na razie nie mam czasu sięgnąć po drugi tom, ale na pewno to nadrobię.
OdpowiedzUsuńW jakiś szczególny sposób mnie nie ciągnie do tej książki, choć przeczytałbym ją na pewno chętnie gdyby już wpadła w moje ręce ;P
OdpowiedzUsuńczy można znaleść gdzies książkę obline?
OdpowiedzUsuń