poniedziałek, 11 lipca 2011

Niebo jest wszędzie - Jandy Nelson


„Niebo zaczyna się u naszych stóp”

Jandy Nelson jest agentką literacką, poetką i wieczną studentką z dyplomami z Brown, Cornell i Vermont College of Five Arts. Jest osobą przesądną i zagorzałą romantyczką, szaleńczo zakochaną w Kalifornii i w swoim mieście San Francisco.
„Niebo jest wszędzie” zdobyła natychmiast wyróżnienie literackie w Stanach i Australii. W Wielkiej Brytanii została nominowana do najważniejszej nagrody dla literatury młodzieżowej: Carnegie Medal.
Siedemnastoletnia Lennnie jest załamana po śmierci starszej siostry. Dziewczyna uważa, że jedyną osobą, która ją rozumie jest były chłopak Bailey: Toby. Oboje cierpiący, próbując zmniejszyć ból, zbliżają się do siebie i nic nie mogą na to poradzić. Jednak z tym czują się jeszcze gorzej, jakby zdradzali Bails. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w szkole pojawia się nowy chłopak, który wzbudza uwagę Len. Nastolatka nie wie co robić i sądzi, że nie ma prawa odczuwać jakiegokolwiek szczęścia po stracie tak bliskiej sobie osoby.
Lennie jest postacią, która nie odnalazła siebie, zawsze żyjąc w cieniu swej siostry. Była zwyczajną dziewczyną, której nikt nie kojarzył. Jednak po śmierci Bails musi wyjrzeć na świat. Przez cały czas, gdy zaczyna wychodzić ze swej skorupy, nie potrafi pojąć jak może być choć trochę szczęśliwa po takiej stracie. Było to mocno denerwujące w trakcie czytania, gdyż główna bohaterka, jakby chcąc zwiększyć swój ból, użalała się nad swym szczęściem. Reszta jej rodziny, także ma trudności z dojściem do siebie, jednak są oni bohaterami bardziej wyraźnymi. Uważam także, że gdyby nie Joe Fontain (nowy chłopak w szkole) postacie byłyby zbyt szare i zanurzone w żałobie. Dopiero ten uśmiechający się non stop chłopiec wprowadził koloru i humoru do książki.
Osoby szukające niezapomnianych przygód i zdarzeń nie z tej ziemi nie znajdą ich w tej powieści. Fabuła skupia się na przeżyciach Len, która musi na nowo zacząć żyć. Jesteśmy świadkami przeistoczenia duchowego tej dziewczyny. W niektórych momentach czujemy nawet jakbyśmy się cofali i wznosili razem z bohaterką w naszych poszukiwaniach prawdziwego życia.
W książce poza zwykłą opowieścią w każdym rozdziale znajdziemy także jakiś wiersz lub fragment jakiegoś zdarzenia spisanego przez Lennie. W ten sposób poznajemy główną bohaterkę, nie tylko przez jej przemyślenia czy zachowanie, lecz także przez jej wyrażanie się poprzez sztukę. Tak jak przez muzykę, tyle że tutaj jest to obrane w słowa. Był to duży plus, dzięki któremu dowiadywaliśmy się także o różnych zdarzeniach z przeszłości.
Kolejnym wielkim plusem tej ksiązki jest to, że jest taka prawdziwa. Nie trudno jest nam sobie wyobrazić wampiry czy wilkołaki, jednak nie mamy z nimi na co dzień do czynienia i wiemy, że jest to fikcja literacka. Zaś w „Niebo jest wszędzie” widzimy prawdziwy świat, gdzie tragedia wywiera wpływ na otoczenie. Poznajemy zachowania ludzi cierpiących, niekiedy może i trochę absurdalne, jednak wszyscy jesteśmy inni i zachowujemy się inaczej.
Autorka ma lekkie pióro i pisze łatwo przelewając na czytelnika wybrane emocje. Jednak zdarzało jej się używać języka zupełnie nie pasującego do sytuacji. W świecie, w którym jest pełno żalu i czuje się narastający smutek pojawiały się nagle słowa ze slangów, które wprowadzały czasem w konsternację.
Trzeba tutaj pochwalić szatę graficzną, która przyciąga wzrok i wskazuje na nostalgię panującą w opowieści. Wszystko pozostało utrzymane w zimnych kolorach: litery są granatowe, okładka także pozostaje w odcieniach niebieskiego i błękitu, zaś przed każdym nowym rozdziałem znajdowała się strona przedstawiająca niebo, nie do końca błękitne, w którym pojawiają się refleksy szarości.
„Niebo jest wszędzie” poruszyło mnie do głębi. Jest pozycją, której szybko nie zapomnę. Przeżywałam wszystko razem z Len i czułam wszystko to co ona. Cierpienie i żal są w naszym życiu i nie możemy tego zmienić, jednak możemy zmniejszyć nasz ból i ruszyć dalej, nie oglądając się za siebie. Główna bohaterka potrzebowała wiele czasu by do tego dojść, w końcu każdy z nas musi zmierzyć się z rzeczywistością. Książkę te polecam osobom, które nie wymagają od książki samych przygód, a które potrafią się zatrzymać i zatonąć w przemyśleniach.

Moja ocena 9/10

19 komentarzy:

  1. Świetna recenzja, więc z przyjemnością przeczytam tę książkę:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam straszną ochotę na tę książkę od dawna! Niedawno kupiłam, więc może niedługo przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że książka przypadnie mi do gustu, dlatego gdy będzie okazja to zakupię...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja, chyba złapałam o co chodzi :) Podoba mi się pomysł na książkę jak i życiorys autorki - z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na tę powieść, muszę się za nią zabrać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz mam na nią olbrzymią ochotę... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna z lepszych książek, którą czytałam w tym roku. Niezwykle mnie wzruszyła..

    OdpowiedzUsuń
  8. Poszukam w bibliotece, bo na razie zbankrutowałam xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ogromną ochotę na tą książkę, tym bardziej po tak pozytywnej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale recenzja bardzo zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Straszną mam ochotę na tą książkę, mimo że to nie do końca moja tematyka :D Mam nadzieję, że też wywrze na mnie takie wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przekonałaś mnie aby jeszcze raz pomyślała o tej książce. Miałam ją w planach, ale odstawiłam. Raz nawet chciałam kupić. Po takiej recenzji trudno będzie mi tego nie zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Poluję na tą książkę ;)
    Lubie takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo chciałabym ją przeczytać :) Słyszałam o niej duzo dobrego, a i Twoja recenzja jest przychylna, więc może niedługo się za nia zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Recenzja brzmi zachęcająco. :) Mam nadzieję, że ta pozycja kiedyś wpadnie mi w ręce. A fabuła książki skojarzyła mi się poniekąd z filmem z dzieciństwa pt. "Czarodziejki". Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam kilka osób, którym ta książka przypadłaby do gustu!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już od dawna miałam ochotę zabrać się za tą książkę, ale nie byłam do niej przekonana, choć pociągała mnie subtelna okładka, która cieszyła oko i wręcz ,,namawiała" do sięgnięcia po powieść. Po Twojej recenzji, jednak chętnie ją przeczytam, mimo że nie spotkamy się tam z mitycznymi stworami i wątkami paranormalnymi, które tak uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznaję się bez bicia, że Twoja recenzja szalenie mnie zachęciła :) Poszukam tej książki w bibliotece. Pozdrawiam cieplutko z Bydgoszczy :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...