sobota, 16 lipca 2011

Bogini oceanu - P. C. Cast



„Pragnę magii w swoim życiu”*

Phyllis Christine Cast to amerykańska pisarka fantasy i romansów, znana z napisanej wraz z córką, Kristin Cast, serii "Dom Nocy", jak również jej własnych cyklów: „Goddess Summoning” i „Partholon”. P. C. Cast w swoich powieściach podkreśla siłę i niezależność kobiet, co widać także w „Bogini Oceanu”.
Christine Canady, znana wszystkim jako CC, pragnie magii w swoim życiu. W dniu dwudziestych piątych urodzin wypowiada magiczne zaklęcie, z nadzieję, że odmieni ono jej szare i nudne życie. Nie spodziewa się jednak jakie zmiany można wywołać w ten sposób. Gdy ma lecieć do Arabii Saudyjskiej, jej samolot rozbija się nad głębokimi wodami, a wtedy jej życie zmienia się diametralnie. Po tym incydencie budzi się jako mityczna syrena Undine, córka Gai i Lira, w zupełnie innym czasie i miejscu. Dziewczyna nie pragnie życia w wodzie, przez co jej matka bogini Gaja obdarza ją możliwością posiadania ludzkiego ciała, lecz pod pewnymi warunkami. Wydawać by się mogło, że CC znajdzie szczęście na wyspie, jednak zaczyna tęsknić za oceanem i przystojnym trytonem, któremu oddała serce…
CC, gdy wciela się w postać syreny, jest postawiona w nowej sobie sytuacji. Przede wszystkim już nie jest człowiekiem, a magiczną postacią o dużej mocy. Od tamtego czasu musi mierzyć się z zupełnie innymi problemami niż dotychczas, jako sierżant w Siłach Powietrznych. Ale jako, że jest ona osobą ciekawą świata, wesołą, zaradną i dobrą, potrafi sobie poradzić z wieloma sytuacjami. Bardzo polubiłam tę bohaterkę, gdyż nie była ona strachliwa i skulona w sobie, była silną i roztropną kobietą o wielkiej mocy.
Autorka przedstawia nam ciekawy świat, w którym bogowie i boginie nadal żyją. Wraz z CC, po jej przemianie przenosimy się do średniowiecznej Walii, cofając się przy tym w czasie o około tysiąc lat. Ludzie tam żyjący nadal wierzą w czarownice, które bezwzględnie karzą oraz traktują kobiety jako gorsze od mężczyzn, jako ich własność. W klasztorze, w którym zagości Christine, wierzą w przesądy, a opat zmusza ludzi do wierzenia, że piękno jest złem. Ukazuje wszystkim cierpienie i ból, dzięki czemu skupia wokół siebie wiele osób, przekonując ich by nie grzeszyli, a tak naprawdę tylko i wyłącznie robi to dla własnej korzyści. W takim świecie przyszło żyć wolnej kobiecie.
Fanowie wartkiej akcji niestety by się zawiedli. Najwięcej dzieje się dopiero pod koniec książki, gdy następują niespodziewane wydarzenia, zaś przez jej ¾ nie jesteśmy świadkami szybkich zwrotów akcji, czy natłoku zdarzeń. Jednak, choć stosunkowo mało się dzieje, powieść pozostaje ciekawa, nie potrzeba w końcu, niesamowitych przygód, by zainteresować czytelnika. Skupiamy się bardziej na Undine, która próbuje podejmować właściwe decyzje w obcym ciele i świecie.
Lir, Gaja, Udine… te mityczne postaci, nie były jedynymi czynnikami wprowadzającymi trochę magii i niesamowitości do książki. Przed nami otwiera się zupełnie nowy świat, gdzie delfiny mogą uratować życie, nieustraszonej księżniczce oceanu, a zwykła dziewczyna może zostać wrzucona w sam środek średniowiecza. Pani Cast bardzo ciekawie i realistycznie ukazała niezwykłe zdarzenia, byłam pod wrażeniem jej przedstawienia tamtego świata.
Pisarka ma świetne pióro. „Bogini Oceanu” wyzwala emocje, którym nie da się oprzeć: doprowadza do śmiechu, niekiedy jesteśmy zaś przez nią bliscy łez. Autorka potrafi zaciekawić odbiorcę nawet zwykłą codziennością, gdyż w jej opisie da się wyczuć to, że wiele włożyła do tej książki.
Pierwszy tom „Wezwania bogini” bardzo mi się spodobał. Mimo braku wielkich przygód, pokochałam tę książkę i trafiła ona na listę moich ulubionych. Pozycja ta łączy w sobie magię, humor, silne emocje oraz pikantny romans. Niczego tutaj nie zabraknie. Polecam tę lekturę wszystkim interesującym się gatunkiem paranormal romanse lub mitologią, jednak sądzę, że inny czytelnik także nie wzgardziłby tym utworem.

Moja ocena 9/10


*cytat z „Bogini Oceanu”


Książkę otrzymałam od Grupy Wydawniczej Publicat, za co serdecznie dziękuję :)



22 komentarze:

  1. Może spróbuję, jak książka wpadnie w moje łapki:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wielką przyjemnością przeczytam, jak tylko nadarzy się okazja. Zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z xhęcią przeczytam,zapowiada się ciekawie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęcająca recenzja... z wielką radością przeczytam tę książkę. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że nie ma w tej książce wartkiej akcji i tak chętnie się skuszę na jej lekturę, bo widzę w niej coś innego, co rzadko spotyka się w podobnych pozycjach. Po pierwsze bohaterka jest dwudziestopięcioletnią kobietą, co mi się podoba, bo oznacza to, że można oderwać się trochę od rozterek jakie często towarzyszą nastoletnim dziewczynom, a jednocześnie ma charakter. Poza tym bardzo pociąga mnie wspomnienie o średniowieczu. Czuję, że po prostu muszę to zobaczyć na własne oczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że recenzja jest pozytywna, bo zastanawiam się ,czy jej teraz nie przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki pani P. C. Cast. Ma fajny styl pisania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś mnie szczególnie nie ciągnie do niej. Ale tak już mam z tymi młodzieżówkami ostatnimi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię książek tej P. C. Cast, więc nie zamierzałam po nią sięgać. Jednak po tak pozytywnej opinii zaczynam się nad tym zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tę autorkę. Mimo napisała już kilka bardzo dobrych serii i nadal ma pomysły na nowe niesamowite książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja lubię tę autorkę i chętnie poznam jej kolejne dzieła, tym bardziej, że widać po twojej opinii, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mi narobiłaś apetytu ;) Książka czeka na półce i chyba już jutro ją dopadnę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Tym bardziej cieszy mnie twoja opinia, że książka już do mnie jedzie ;) Mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiele wiem o P. C. Cast, ale jakoś nie bardzo ona do mnie przemawia. Czytałam kilka recenzji i każda była dość pozytywna, więc może warto się przekonać na własnej skórze... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. historia zapowiada się ciekawie, więc jak tylko nadarzy się okazja to chętnie ją przeczytam,

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie spodziewałam się aż takiej wysokiej noty! Muszę wobec tego koniecznie przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Raczej nie dla mnie. Nie ciągnie mnie do książek tej pani

    OdpowiedzUsuń
  18. Buu, ta książka zbiera same dobre noty, a ja tak się uprzedziłam do tej autorki po "Domu nocy", że nawet nie mam na nią ochoty :(

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja, jak już pewnie gdzies indziej narzekałam, mam do tej książki mieszanee uczucia. Napisała ją pani Cast, co mnie odrzuca, bo powoli zaczynam od serii "Dom Nocy" mieć niestrawności. A nie wierzę, że nagle jej styl i intelekt odwrócił się w innej powieści o 180 stopni. Nie prędko więc sięgnę po tę pozycję, ale nie wykluczam. Poczytam jeszcze inne recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widząc, że wiele osób jest zniechęconych po "Domu nocy" muszę tutaj powiedzieć, że reszta książek tej autorki nie jest do tamtych podobna, a język jest zupełnie inny, gdyż potem pisze juz bez córki, co sprawia, że nie używa "młodzieżowego (raczej nieudanego) języka. To by bylo na tyle xD

    Pozdrawiam
    Tristezza

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...