środa, 20 listopada 2013

Strych Tesli - Neal Shusterman & Eric Elfman




Rozejrzawszy się po tym cmentarzysku rupieci, Nick wpadł na prosty pomysł – który, jak się niebawem okazało, odmienił nie tylko bieg jego życia, ale także losy ludzkości.
Postanowił urządzić garażową wyprzedaż rzeczy używanych.”


Nick wraz z ojcem i bratem przeprowadza się do starego domu po stryjecznej babce Grecie. Gdyby chłopakowi ktoś powiedział dwa miesiące wcześniej, że przeprowadzi się z Tampy na Florydzie do Colorado Springs, do jakiegoś staroświeckiego domu, nie uwierzyłby. Niestety stało się tak za sprawą pożaru, w którym zginęła jego matka. Na dodatek to nie koniec niezbyt pozytywnych niespodzianek w jego życiu. Otóż w nowym miejscu wszystko zaczyna się od... tostera. Gdy ten spada na niego i uderza go w głowę, chłopiec postanawia pozbyć się rożnych zepsutych gratów ze strychu i urządzić wyprzedaż garażową, co - jak się okaże - będzie miało wpływ nie tylko na życie jego i mieszkańców miasta. Już od początku było widać, że coś jest nie tak. Pierwszym zaskoczeniem było niezwykłe powodzenie, jakim cieszyła się wyprzedaż, a co mogło się łączyć z hipnotyzującym światłem, przyciągającym ludzi. Kolejnym - zachowanie kupujących, jak również wynikłe z tego wydarzenia. Nie można także zapomnieć o podejrzanych mężczyznach w garniturach, odwiedzających dom następnego dnia. Jednak z tym wszystkim można się pogodzić. Gorzej, kiedy okazuje się, że każda sprzedana rzecz działa nie tak, jak należy i może doprowadzić do niefortunnych konsekwencji. Dopiero wtedy zaczyna się prawdziwy problem.

Osłupiałemu astronomowi, który dokonał tego odkrycia, pozostała do rozstrzygnięcia jedna nader ważna kwestia: czy o bliskim końcu świata stosowniej jest powiadamiać przełożonych e-mailem, telefonicznie, czy SMS-em?”

Szczerze mówiąc, po tę pozycję sięgnęłam dlatego, że czytałam już jedną książkę Shustermana, poza tym przyciągnął mnie tytuł, w którym pojawił się Tesla, o którym to akurat kilka dni wcześniej rozmawiałam. Do tego doszedł intrygujący opis, w którym pojawiają się nieopatentowane wynalazki Tesli, jak np. aparat uwieczniający sceny z przyszłości, magnetofon nagrywający myśli czy też ogniwo ożywiające zmarłych – to zapowiadało się dość ciekawie. Na dodatek, co bardzo mnie cieszy, w trakcie czytania wynikło więcej plusów, o których wcześniej nie mogłam wiedzieć. Jednym z nich jest tajemnicze Stowarzyszenie Accelerati, które przedstawia się niezwykle interesująco. Jego historia i powiązania ze znanym naukowcem wciągają czytelnika i sprawiają, że opowieść ta staje się bardziej wiarygodna, dzięki czemu lepiej się ją czyta i przeżywa. Już sama zagadka strychu, rzeczy się tam znajdujących i wiążące się z tym wydarzenia, problemy, przygody bohaterów są bardzo ciekawe. Przyciągają czytelników, którzy chcąc poznać zakończenie, nie odrywają się tak łatwo od powieści.

Bohaterowie tej historii także przyczyniają się do jej pozytywnego odbioru. Mamy tutaj do czynienia z różnymi osobowościami. Czy to postacie dobre, czy też złe, zawsze mają swoje unikalne charaktery, które nie wydają się być ani trochę matowe, na dodatek są niezwykle zróżnicowane. Przykładem może być tutaj nad wyraz żywa Petula z dość nietypowymi pomysłami oraz Vince, chłopak bez przyjaciół, który dziwnym trafem zna położenie wszystkich kostnic w okolicy (a wiedza ta nawet okaże się być przydatna!). Sam główny bohater jest intrygujący i mimo że ma jedynie czternaście lat, nie można powiedzieć by był zbyt niedojrzały. Odznacza się humorem i przenikliwością, dzięki czemu łatwo go polubić. Nie można zapomnieć również o bardziej zagadkowych postaciach, jak np. ludziach ze stowarzyszanie czy też równie rzucającej się w oczy pani ze stołówki, która wiedziała zbyt wiele i przykładała wagę do rzeczy niekoniecznie kojarzonych z jej zawodem. Tutaj wszystkie charaktery są bardzo dobrze skonstruowane, co sprzyja tej powieści. Dzięki temu bez trudu można do bohaterów zapałać sympatią i wraz z nimi przeżywać ich historię.

- Kiedy poznasz przyszłość – rzekła panna Planck, powtarzając myśl, którą Petula sformułowała już wcześniej – możesz albo pozwolić, żeby ta przyszłość ci się przydarzyła, albo ją stworzyć.”

Na postacie i pomysł nie mogłam narzekać, teraz czas przychodzi na samą realizację, fabułę. Przyznam, że tutaj także jestem mile zaskoczona. Wydarzenia są ciekawe, ciągle coś się dzieje i jak widać, pomysłów autorom nie zabrakło. Nie byłam pewna jak podchodzić do książki pisanej przez dwie osoby, bo wydawało mi się, że w takiej kwestii, jak pisanie powieści, trudno potem dojść do zgody, lecz tutaj sprawdziło się to znakomicie, a historia wydaje się zwyczajnie pełniejsza. Jedynym, co nie do końca się zgadzało, była dojrzałość bohaterów. Nie zawsze, ale jednak, okazywała się ona być nie do końca zgodna z ich wiekiem, przez co nie odczuwało się, że poznajemy opowieść o czternastolatkach. Niemniej sądzę, że wyszło to na dobre tej pozycji i nie mogę zaliczyć tego do jakichś minusów. Na dodatek narracja prowadzona jest z kilku punktów widzenia, dzięki czemu możemy bardziej wnikliwie poznać świat przedstawiony, jak również opisywane wydarzenia. Jedynym co mam do zarzucenia jest pewna naiwność. Niektórych rzeczy łatwo było się domyślić, a jednak bohaterowie nie dochodzili do nich, mimo że przesłanki były aż nazbyt wyraźne. Niemniej i tutaj nie było to aż tak rażące, ponieważ gdy czytelnik już myślał, że rozwiązał całą zagadkę, okazywało się, że ma tylko częściowo rację, a cała reszta miała być inna, dzięki czemu książka mogła nie raz zaskoczyć.

Ostatecznie można powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z tej lektury, która minęła mi szybko i przyjemnie. Ważną rzeczą, o której jeszcze nie wspomniałam, a która wyraźnie działa na korzyść, jest humor, będący nieodłączną częścią tej powieści, rozluźniający nie raz atmosferę i rozbrajający czytelnika. Nie ma tutaj jednak żadnego mrocznego klimatu, w miejscu którego wystarczyć musi powszechne poczucie skrywanych sekretów, jakiejś tajemnicy i pewnej dozy magii w nauce. Niemniej na sukces duży wpływ miał tutaj także niebanalny pomysł. Jasne, chłopak, który pakuje się w kłopoty i musi chronić świat, to nic nowego, aczkolwiek wprowadzenie sławnego wynalazcy, niezwykłych przedmiotów, które stoją na jakiejś granicy fikcji i rzeczywistości oraz pewnych powiązań naukowych, było znakomitą koncepcją. Również wtrącanie jakichś zagadnień matematycznych czy fizycznych w niektórych rozdziałach urozmaicało tę opowieść, a lekki styl pisania i absorbująca fabuła, sprawiły, że otrzymaliśmy interesującą i łatwą w odbiorze powieść dla młodzieży, która mnie osobiście niezwykle wciągnęła. W tym przypadku nie pozostaje mi nic innego jak polecić tę książkę fanom jakichś nadnaturalnych zdarzeń, których zainteresują nieodkryte wynalazki szalonego geniusza, zdolne zmienić świat.


Caitlin wstała.
- Lepiej już pójdę, zanim któryś z moich domowych zwierzaków skończy w kuchence mikrofalowej.
- Co takiego?
- To długa historia.”


Moja ocena 8/10


Tytuł: Strych Tesli
Seria: Stowarzyszenie Accelerati
Autor: Neal Shusterman & Eric Elfman
Wydawca: Egmont
Ilość stron: 320
Data premiery: 2013-10-23



O autorach:

Neal Shusterman – poeta, eseista, scenarzysta, autor książek dla młodzieży, spośród których wiele trafiło na listy bestsellerów; laureat licznych prestiżowych nagród literackich, twórca m.in. powieści „Downsiders” i „Full Tilt”, za które zdobył ponad dwadzieścia różnych nagród, trylogii „Dark Fusion”, „The Skinjacker” oraz The X-Files Universe”. Mieszka w Kalifornii, ojciec czworga dzieci. 

Eric Elfman – nagradzany autor książek dla dzieci i młodzieży, interesuje się UFO i zjawiskami nadnaturalnymi. Napisał m.in. „Almanac of Alien Encounters”, „Very Scary Almanac”, który doczekał się aż sześciu wydań, kilka zbiorów opowieści grozy i thrillerów. Współscenarzysta (wraz z Nealem Shustermanem) filmu „Class Act” (2014) z Halle Berry w roli głównej. 



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Egmont, za co serdecznie dziękuję ^^

http://www.egmont.pl/


15 komentarzy:

  1. Słyszałam o niej dużo dobrego. Na pewno przeczytam jeśli nadarzy sie okazja ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej pozycji. Podoba mi się okładka. Nie wiem jednak, czy byłabym skłonna po nią sięgnąć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że kiedyś się skusze, bo wydaje się być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może po nią kiedyś sięgnę :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Również byłam zadowolona z tej książki. Zarówno dla młodszych jak i starszych czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te sprzęty z ciekawymi funkcjami bardzo zachęcające do lektury ;D Na pewno przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem coraz bardziej ciekawa tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten cytat mnie zauroczył totalnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że zapowiada się całkiem nieźle i dobrze byłoby przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna pod względem pomysłu, ale szczerze przyznam, że trochę mnie zawiodła. Dopiero pod koniec bardziej moją uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. wiadomo kiedy Edison's Alley bedzie wydana w Pl?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukiwałam informacji na ten temat w najciemniejszych zakamarkach internetu, jednak nie udało mi się znaleźć odpowiedzi :< Chciałam zabrać się za oryginalną wersję, ale tego też nigdzie się nie znajdzie :'(

      Usuń
  12. Książka niesamowita! Śmierć jednego z moich ulubionych bohaterów trochę mnie załamała i sięgnę po kolejny tom z nadzieją, że jednak przeżyje :< Kolejna niesamowita książka mojego nowego, ulubionego autora! Zareklamuję tu więc serię ''Podzieleni'' tego samego autora <3 Poruszające serie. Czytając to-nie da się zasnąć <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Vince <3 Jest boski

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...