piątek, 23 grudnia 2011

W pół drogi do grobu - Jeaniene Frost


„Niebezpieczeństwo na każdym kroku”


Myśli, że jest przeklęta, i że nosi w sobie demona. Dlatego też zabija nieumarłych, planując zemstę. Nie boi się prawie niczego, ale nie chce zostać taka jak oni. Jest człowiekiem i tego się trzyma. Jednak jest inna. Lepiej widzi, słyszy, jest silniejsza… a jej oczy jarzą się zielonym blaskiem, gdy do głosu dochodzą silne emocje. Jest nieugięta i potrafi postawić na swoim. Nie poddaje się. Ciągle grozi jej śmierć. Jest w pół drogi do grobu… czyli jeszcze na pewno trochę pożyje.

Catherine Crawfield poluje na wampiry. Wydaje się z pozoru zwykłym człowiekiem, jednak nie do końca nim jest - jej matka niegdyś zgwałcona przez wampira, wydała ją na świat. Popychana zemstą pokonuje niejednego nieumarłego. Nie przytrafiają jej się zbytnie komplikacje, dopóki nie poznaje Bonesa, przez którego zostaje porwana. By uniknąć śmierci musi zacząć współpracować z kimś, kogo wolałaby zabić. Od wtedy przeżywa mordercze treningi, zainicjowane przez wampira. Staje się coraz silniejsza i zręczniejsza. Przekonuje się, że bycie mieszańcem wcale nie skazuje jej na potępienie, a może okazać się przydatne. Zaczyna zastanawiać się czy przypadkiem nie osądziła wampirów za szybko, wrzucając je wszystkie do jednego worka… bo czy mogą istnieć dobre istoty żywiące się krwią? Nie jest to jej jedyny dylemat, ponieważ Bones zaczyna jej się wydawać równie kuszący co żywy mężczyzna. Oczywiście na tym jej kłopoty się nie kończą, gdyż wraz ze swoim partnerem są ścigani przez grupę zabójców…

Zapowiadało się średnio ciekawie. Zresztą jak zwykle, lecz coś mnie do tej książki przyciągnęło. I bardzo dobrze, gdyż ma ona to coś. W pewien sposób mnie oczarowała. Strasznie zaangażowałam się w losy bohaterów, a przy matce głównej bohaterki krew mnie zalewała. Nie potrafiłam się, w trakcie czytania, powstrzymać od różnych komentarzy, z reguły ochrzaniających wcześniej już wymienioną osobę. Od dawna nie miałam tak, że nie skupiałam się na słowach zapisanych na kartkach, a widziałam przed sobą rozgrywające się wydarzenia. Dosłownie, jakbym oglądała jakiś ciekawy film.  Miło było znów tego doświadczyć.

Cat jest osobą, którą łatwo polubić. Ma swój charakterek i nie da sobie w kaszę dmuchać. Do tego bardzo często się rumieni, przy najmniejszych nawet aluzjach, co doprowadzać mogło do śmiechu. Bones zaś nie jest bez wad, jest bezwzględny i często złośliwy, ale ma swój nieodparty urok. Pierwszoplanowi bohaterowie są wyraziście zarysowani, ale reszta pojawiających się postaci, szybko opuszczała stronnice powieści, więc nie było szansy nawet ich poznać. Główna para była jednak dobrze wykreowana, a to na nich skupiały się wszystkie wydarzenia.

Autorka ma świetne pióro. Naprawdę potrafi wciągnąć czytelnika w swą opowieść i idealnie wszystko zobrazować. Wręcz nie da się oderwać od tej powieści, a czyta się ją szybko i z wielkim zaangażowaniem. Kilka ważnych zwrotów akcji wprawia w osłupienie, a zaskakujących wydarzeń, również nie zabraknie. Całość jest spójna, a sposób rozdzieleni rozdziałów – trafny. Jedyne co mnie irytowało, to często pojawiające się literówki, których nie dało się nie zauważyć.

„W pół drogi do grobu” jest świetną lekturą na zimowe wieczory. Można się przy niej zrelaksować i oderwać się od rzeczywistości. Mimo, że nie jest idealna, to można z nią bardzo, ale to bardzo miło spędzić czas. Osoby, które nieczęsto czytają powinny się zadowolić prostym w odbiorze stylem pisania autorki, a doświadczeni czytelnicy absorbującą fabułą. Serdecznie polecam tę pozycję fanom gatunku, jak i tym, którzy szukają interesującego utworu, który się po prostu pochłania.


- Jesteś aresztowana – oznajmił piskliwym głosem roztrzęsiony gliniarz. Odór jego strachu niemal obezwładniał.
- Dzięki Bogu – odpowiedziałam. Właściwie było to lepsze zakończenie, niż się spodziewałam.


Moja ocena 9/10


Tytuł: W pół drogi do grobu
Autor: Jeaniene Frost
Ilość stron: 440
Wydawca: MAG
Data premiery: 2011-09-21


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Mag, za co serdecznie dziękuję ^^


17 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam okazję ją zdobyć, ale zrezygnowałam. Po Twojej recenzji trochę tego żałuję :P Przy okazji, zapraszam do siebie na konkurs świąteczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja poluję na tą pozycję. Muszę ją przeczytać.! Pozdrawiam świątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też zrezygnowałam! I to dzisiaj! 10 godzin temu! Myślałam, że jak to książka z września, to już nie mogę brać, a nie chciałam samego drugiego tomu... Ech, trudno. Zakupię kiedyś tam na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chce przeczytać tę książkę, ale teraz muszę czekać do nowego roku, bo wstrzymali wysyłki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę prędko po nią pobiec, ale po świętach bo wszystko pozamykane:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi zachęcająco. Rozejrzę się za nią:) Wesołych Świąt Tristezza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Gisiarella: Rozejrzyj się. Również życzę wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No, zapowiada się ciekawa lektura. Będę musiała się do niej dobrać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po książkę sięgnę bardzo chętnie :) I wesołych, książkowych, "pierogowych" świąt życzę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ciągnie mnie jakoś do tej książki pomimo pozytywnych recenzji, ale jeśli nadarzy się okazja, przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zamierzałam czytać tej książki, ale naczytałam się tylu pozytywnych recenzji, że nabrałam ochoty XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Wcześniej ją jeszcze rozważałam, ale ostatnio doszłam do wniosku, że chyba ta książka by mi się nie spodobała. Jednak sobie odpuszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ocena wysoka... Pewnie przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Swojego czasu czytałam nieoficjalne tłumaczenie na jednym z portali. Muszę przyznać, że miło wspominam tę książkę i z chęcią sięgnę po nią w wydaniu papierowym.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie przeczytam jeśli polecasz xd

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...