środa, 14 grudnia 2011

Ciepłe ciała - Isaac Marion

 

„Bez utartych schematów, zupełnie nowe prawdy”


Gdy zaczynałam czytać „Ciepłe Ciała” byłam niezwykle sceptycznie nastawiona do tej lektury. Po tym jak dowiedziałam się, że opowiada ona o zombie, który się zakochuje, stwierdziłam, że historia będzie strasznie tandetna. Początkowo, zagłębiając się w tę pozycję nadal myślałam tylko o tym, jaka ta książka będzie straszna (w złym tego słowa znaczeniu)… Jednak po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że z zainteresowaniem pochłaniam kolejne strony i że zaangażowałam się w losy bohaterów. Niespodziewanie utwór ten wciągnął mnie i stał się przyjemną odmianą od dotychczasowych pozycji, po które sięgałam.

R wraz z innymi zombie zamieszkuje nieczynne już lotnisko. Nie ma imienia, wspomnień, ani nawet prawdziwego życia. Chodzi, powłócząc nogami, jęczy i pożywia się… na tym kończy się jego egzystencja. Do czasu gdy spotyka i ratuje Julie, jedną z Żywych, na których polowali. Wtedy dostrzega, że świat który go otacza jest pusty i przerażający. Pożeranie Żywych i smakowanie ich wspomnień, dotychczas niezbędne do przetrwania, stało się dla niego prawie nie do pomyślenia. Dzięki Julie R się zmienia i nie tylko on. Tak rozpoczyna się przeistoczenie całkowicie zepsutego świata. Nastają nowe czasy i nic już nie jest takie samo, nawet utarte wcześniej zasady.

Zombie. Co kojarzy się większości z tym słowem? Ciało martwego człowieka, bez świadomości i duszy, które zjada mózgi żywych osób. Tutaj odchodzimy nieco od tego schematu. Zombie są martwe, to prawda, ale w pełni świadome i mogą mieć wysoki iloraz inteligencji. Nie mówią za wiele, gdyż nie potrafią, choć w myślach układają niezwykle skomplikowane składniowo zdania. Na dodatek w tej powieści zaczynają się zmieniać, upodobniając się do Żywych ludzi. Było dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdy zaczęłam czytać książkę prowadzaną w narracji pierwszoosobowej przez mądrego zombie. Poznajemy wszystkie jego myśli i widzimy, że nie jest tylko kupą kości i mięsa, a istotą rozumną, mogącą wiele zdziałać.

Mimo że historia skupia się na wątku miłosnym zombie i człowieka, to nie tylko on zwraca uwagę odbiorcy. Świat strawiony przez zarazę powracających umarłych, wcześniej zaś wyniszczony przez wojny, jest tłem wydarzeń, od którego nie sposób odwrócić myśli. Od razu pojawiają się pytania: Jak to wszystko się stało? I dlaczego? Tego się nie dowiadujemy, ale i tak jest to bardzo absorbujące. R  i Julie próbują uratować, a raczej naprawić miejsce, gdzie żyją. Nie będzie to łatwe, ale wytrwałość i niesamowitość ich uczucia nie może pozostać zlekceważona.

Styl pisania autora jest przystępny i lekki, lecz uważam, że nie potrafił on wprowadzić odpowiedniego klimatu. Często można było zapomnieć kto jest narratorem, myśląc, że czyta się z punktu widzenia zwykłego człowieka. Nie wiem czy był to zabieg przewidziany, jednak mnie czasami irytował. Na szczęście jest to moje jedyne zastrzeżenie w tej kwestii, gdyż pan Marion potrafił wszystko idealnie zobrazować i wciągnąć czytelnika w stworzony przez siebie krajobraz.

„Ciepłe ciała” są dla mnie miłym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że książka będzie dla mnie choćby znośna, a co dopiero, że mi się spodoba. Najwyraźniej niekiedy trzeba zaryzykować i spróbować czegoś nowego. Bardzo przyjemnie spędziłam czas pochłonięta tą lekturą. Trudno będzie mi zapomnieć R i jego ukochaną, szczególnie, że tak wiele osiągnęli, choć sytuacja wydawała się beznadziejna. Polecam ją wszystkim, którzy nadal nie są zdecydowani, bo uważam, że każdy znajdzie tam coś dla siebie: odmienny wątek miłosny, nutkę grozy czy szczyptę humoru.


„- Więc czym jest przyszłość? – pytam, nie cofając się. – Mogę dostrzec przeszłość i teraźniejszość, ale co z przyszłością?
- No… - mówi Julie z urywanym uśmiechem. – To chyba ta wariacka część. Przeszłość składa się z faktów…przyszłość chyba tylko z nadziei.
- Lub strachu.
- Nie. – Mocno potrząsa głową i wkłada mi liść we włosy. – Nadziei.”


Moja ocena 8/10


Tytuł: Ciepłe Ciała
Autor: Isaac Marion
Ilość stron:
Wydawca: Wydawnictwo Replika
Data premiery: 2011-09-07

 
 Link do autora w serwisie nakanapie Issac Marion
Link do książki w serwisie nakanapie Ciepłe Ciała

23 komentarze:

  1. Mam na tę książkę ogromną ochotę. Nie myślałam, że romans z zombie może się spodobać:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Intryguje mnie ta książka i jak będę mieć okazję to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas temu czytałam zachęcającą recenzję tej książki, u Ciebie jest podobnie :)
    Słyszałam również, że pozycja ta stanowi pewną "parodię" jeśli chodzi o paranormal romance, ale w pozytywnym znaczeniu...
    ocenie to, w chwili kiedy osobiście będę mogła przeczytać "Ciepłe ciała".

    OdpowiedzUsuń
  4. Też szczerze mówiąc bardzo sceptycznie podchodzę do tej książki, ale skoro mówisz, że jednak warto dać jej szanse, to zaryzykuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... Może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Już sama okładka wydaje mi się tajemnicza, co jak najbardziej zachęca do zajrzenia do środka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam, że po samej jej zapowiedzi byłam średnio przekonana, ale już po pierwszym rozdziale zmieniłam zupełnie zdanie. Ciekawa jestem co im wyjdzie z tej ekranizacji, którą teraz robią.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku przestraszyłam się samym tytułem, ale w miarę czytania Twojej recenzji widzę, że powinnam za nią chwycić ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ogromną ochotę na tę książkę,muszę ją wreszcie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo zaciekawiła mnie Twoja recenzja, a już od dłuższej pory się zastanawiałam nad książką. Dobrze, że w końcu ktoś (Ty) mnie popchnął do zabrania się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I kolejna dobra książka, a mnie skręca ze złości bo nie mam uzbieranych funduszy. : <

    OdpowiedzUsuń
  12. Zombie? Miła odmiana po wampirach, wilkołakach i aniołach :) Ze chęcią sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się książka podobała, doceniam autora za przesłanie, piękne teksty i za Sinatrę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czeka na swoją kolej na mojej półce. Też mam wobec niej obawy, ale pocieszyłaś mnie tą recenzją. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dawna mam na nią chętkę i prędzej czy później ją dopadnę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajna recenzja. A tak poza tym to książka jest w drodze do mnie ^^ Już nie mogę się doczekać kiedy się do niej dobiorę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mhm tak, to ta książka o zombie, która ci się bardzo podobała.. co innego mam zrobić, jak nie przeczytać. Kolejna książka, którą musisz mi pożyczyć na święta :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zombiaki "przekonały mnie do siebie" w "Lesie zębów i rąk". Zobaczymy, czy te z "Ciepłych ciał" również do mnie - że tak się wyrażę - przemówią

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem jej bardzo ciekawa. Przyznam, że zaintrygował mnie pomysł autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka już czeka w swojej kolejce na mojej półce :) Widzę, że Tobie się spodobała, teraz więc zobaczę czy spodoba się i mi .

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja właśnie skończyłam czytać tę książkę i jestem nią bardzo mile zaskoczona. Mnie przede wszystkim ujęło poczucie humoru, które przechodziło niekiedy w sarkazm. A i wątek miłosny nie jest tak ckliwy jak w Zmierzchu (do którego "Ciepłe ciała" są porównywane). :-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...