środa, 2 maja 2012

Piosenki dla Pauli - Blue Jeans


„Paula i chłopcy... wielu chłopców”


Siedemnastoletnia Paula postanawia spotkać się z pięć lat od niej starszym dziennikarzem muzycznym Angelem, z którym flirtowała na czacie od jakiegoś czasu. Niestety Angel spóźnia się na umówione spotkanie – nawet nie dziesięć minut czy pół godziny, ale o wiele dłużej. Po godzinie dziewczyna postanawia zaczekać w pobliskiej kawiarni, zamiast czekać na dworze, gdzie przypadkowo poznaje innego przystojnego mężczyznę – Alexa pisarza, który czyta akurat tę samą książkę co ona. Choć rozmawiają tylko przez chwilę, Paula nie może o nim zapomnieć nawet, gdy do kawiarni dociera wreszcie zdyszany Angel. Dziewczyna jest zwyczajną nastolatką, prowadzi normalne życie, ma przyjaciół, zaniepokojonych rodziców i sprawdziany szkolne. Nie wie teraz co zrobić, a w jej sercu panuje zamęt. Musi poradzić sobie ze szkołą, swoimi uczuciami oraz zatroskanymi rodzicami, którzy zaczynają coś podejrzewać…
                         
Szczerze mówiąc od początku nie ciągnęło mnie do tej pozycji, gdyż wydała mi się ona na pierwszy rzut oka po prostu płytka i dziecinna. Okazało się, że bardzo się nie myliłam. Po pierwsze główna bohaterka od razu spotyka dwóch niezwykle przystojnych facetów, którzy się w niej od razu zakochują, co ciekawsze poznaje ich w ciągu jednej godziny! Dwie miłości jednego dnia, nie powiem - nieźle, kto by tak nie chciał. Na dodatek okazuje się, że jej przyjaciel z dzieciństwa - Mario - również szaleje za piękną Paulą. Jakby tego było mało, Angelowi zaczyna się podobać Katia, sławna piosenkarka, z którą przeprowadzał wywiad, zaś Alexowi, jego przyszywana siostra, która wprowadziła się do niego na jakiś czas. Te dziwne i zawiłe uczucia, jak widać nie mają końca, każdy kogoś pociąga, a wszystko ciągle się komplikuje, a ja pytam dlaczego? Żeby wprawić czytelnika w konsternację? Nie wiem.

Bohaterowie również pozostawiają wiele do życzenia. Główna bohaterka (znak charakterystyczny – plecak z atomówkami) jest rozkochaną nastolatką, której głowę zaprzątają chłopcy hojnie obdarzeni urodą. Zamiast skupić się na nauce czy czymkolwiek innym - jej w głowie tylko romanse i to, jak je ukryć przed rodzicami. Angel zaś z jednej strony jest taki idealny, z drugiej zaczyna zarywać do sławnej piosenkarki i okłamywać swoją dziewczynę. Potem jest jeszcze Alex – niespełniony, aczkolwiek kreatywny pisarz, który czuje pociąg do swojej przyszywanej siostry… która zresztą nie jest lepsza i próbuje go uwieść. Trzeba do tego jeszcze dodać zakompleksionego Maria, który popada w głęboką depresję, gdyż nie może znieść myśli o Pauli w ramionach innego. Obrazu tylko dopełniają rodzice, którzy chyba są ślepi i prawie nic nie widzą oraz gromadka przyjaciółek, cieszących się ze wszystkiego i będących na tym samym poziomie dojrzałości co pięciolatki.

Jak można się domyślić fabuła nie jest zbyt rozbudowana i skupia się najbardziej na mieszanych uczuciach Pauli. Autor stylem pisania również nic nie poprawia, gdyż kreuje obraz prosto i lekko i nie powala na kolana swoim językiem. Pisze po prostu przeciętnie, w związku z czym nic nie ratuje jej z beznadziejnej historii. Nie potrafiłam w ogóle wczuć się w tę opowieść i momentami czytanie było dla mnie wręcz udręką. W książce nie ma prawie wcale zwrotów akcji i jest ona do bólu przewidywalna - nic chyba nie jest w stanie zaskoczyć odbiorcy. Na dodatek lektura ciągle irytuje swą banalnością. Denerwowało mnie również  częste przypominanie o „twardej głowie” głównej bohaterki czy też sytuacje, które po prostu wprowadzały w niesmak, jak na przykład scena z kawiarni, gdzie Paula nagle wymyśla, niezwykle „inteligentną” zabawę, w której ona i jej chłopak są cali ubrudzeni jedzeniem.

Od „Piosenek dla Pauli” nie wymagałam za wiele, a tylko beztroskiej lektury. Lecz otrzymałam nudną i nierealistyczną opowieść o zawiłej miłości, która nie miała ani wyczucia, ani smaku, ani niczego – potrafiła tylko zirytować. Mimo że nie byłam za pozytywnie nastawiona do tej pozycji to i tak jestem zawiedziona, gdyż ksiązka ta mi się wcale nie spodobała. Miałam nawet pewne trudności z jej przeczytaniem. Nie wiem do kogo mogłaby ona trafić, gdyż jestem jedynie rok młodsza od głównej bohaterki i wydawać by się mogło, że to do młodzieży w moim wieku skierowany jest ten utwór. Nie wiem, może komuś się spodoba, kto lubi takie irracjonalne i odmóżdżające powieści o pięknej i idealnej miłości, która oczywiście musi się mocno poplątać. Sądzę że może niektórzy przeczytaliby tę pozycję bez trudu, jednak byliby to jedynie niewymagający czytelnicy.


„- Ja chyba śnię. Niech ktoś mnie uszczypnie.
- Aż tak ci z tym źle? Tak bardzo przeszkadza ci, że się w tobie zakochałem?”


Moja ocena 2/10


Tytuł: Piosenki dla Pauli
Autor: Blue Jeans
Ilość stron: 700
Wydawca: Jaguar
Data premiery: 2012-04-18



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Jaguar, za co serdecznie dziękuję ^^

31 komentarzy:

  1. Czytam już drugą recenzję, która daje do zrozumienia, że ta książka jest słaba, więc na pewno sobie ją odpuszczę.

    A taki mały haczyk. Autorem tej książki jest mężczyzna, nie kobieta. xD

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. również sobie podaruję...
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że nasze zdania na temat tego gniota są bardzo podobne, jak nie identyczne ;) Szkoda marnować papieru na coś tak beznadziejnego jak to arcydzieło.

    Poza tym, też myślałam, że Piosenki dla Pauli napisała jakaś baba, ale nie... Napisał to facet o.O Szoknęło mnie, jak wygrzebałam tę informację w sieci. Koszmar jakiś.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja podtrzymuje tylko moje zdanie, że ta książka jest absolutnie nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojeej słabiutko.. więc sobie pozwolę odpuścić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle stron,a taka słaba książka. Chyba sobie odpuszczę.:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie dziwi mnie Twoja opinia - juz się nasłuchałam, że ta książka jest do dupy mówiąc najprościej :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Od czasu do czasu można poczytać mało wymagające powieści o miłości, ale tą sobie odpuszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ajjj, szkoda. A zapowiadała się całkiem nieźle. Tak czy inaczej dzięki za cynk.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  10. To już trzecia recenzja z tak negatywną oceną. Z początku myślałam, że będzie to bardzo fajna książka, jednak czytając opinię recenzentów wiem, że ta powieść nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej sobie odpuszczę skoro tak słabo oceniłaś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Długo się zastanawiałam nad tą książką, ale widzę, że nie wypada zbyt fajnie, więc raczej sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam podobne wrażenia, a szkoda bo wiele oczekiwałam po tym tytule. Widocznie 'zwyczajnie młodzieźowe książki o miłości' nie są już odpowiednie dla takiej staruszki jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Megajra: A no racja ! Najlepsze, że o tym pamiętałam, ale nie potrafię przywyknąć do mysli, że napisał to facet xd

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie miałam ochoty na tą książkę, a po Twojej recenzji na pewno po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha! Kolejna negatywna recenzja! Z pewnością do niej nie zajrzę. xD

    OdpowiedzUsuń
  17. @Tristezza: ja też w to nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam tę książkę. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Przed chwilą czytałam inną recenzję tej książki, również niezbyt pochlebną... Tak więc tę powieść sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Będę ją omijać i to baaardzo szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, wszyscy się coś do tego plecaka z atomówkami przyczepili ;) Chyba sobie jednak tą książkę daruję - początkowo zapowiadała się ciekawie i miałam na nią wielką ochotę, lecz teraz, po tych wszystkich negatywnych recenzjach odeszła mnie ochota.

    OdpowiedzUsuń
  21. 2/10? Zawsze zlatuję szybciutko na ocenę, żeby wiedzieć co mogę przeczytać w recenzji, więc byłam dość zaskoczona. Książka w sumie była mi obojętna, ale teraz jestem pewna, że nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj ale słaba ocena. I to nie pierwsza negatywna recenzja, jaką czytałam. Książkę sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Przed chwilą czytałam recenzję tej książki, ocenioną 5/10. U ciebie widzę 2 czyli jeszcze gorzej... Ale i tak powtórzę to co wcześniej - przeczytam, ale szukać nie będę. Jakoś coraz bardziej jestem zniechęcona. Zapowiadało się lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  24. Uuuuu ja aż tak nisko nie oceniłam :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam zamiar przeczytać tą książkę, ale skutecznie mnie od tego zamiaru odwiodłaś. Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie przeczytam, dzięki za ostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zostałaś oTAGowana do zabawy blogerów.
    Szczegóły u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aż tak tragiczna jest?! Myślałam, że to będzie w końcu jakaś dobra powieść dla młodzieży, a tu, z tego co widzę, lipa... No cóż, będę musiała przeczytać i sama się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta książka jest świetna ! Naprawdę polecam ; )

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...