wtorek, 13 listopada 2012

Tron Półksiężyca - Saladin Ahmed


„Łowca demonów na tropie”


Adulla Machslud jest ostatnim prawdziwym łowcą ghuli w wielkim mieście Dhamsawaat. Marzy mu się przejście na emeryturę, życie spokojnym życiem, zupełnie przeciwne jego dotychczasowym polowaniom. Chce po prostu odpocząć, jako że ma już swoje lata. Jednak ofiarami pada rodzina jego byłej kochanki, do której nadal należy jego serce, przez co sprawa staje się osobista. Razem ze swoim asystentem Rasidem bas Rasidem i poznaną niedawno Zamią z niezwykła mocą zmiany kształtu chcą zabić potwory. Lecz wraz z kolejnymi dniami odkrywają, że tajemnicze zabójstwa mają dużo wspólnego z rodzącą się rebelią, ktoś chce przejąć Tron Półksiężyca. Już dawno się na to zanosiło, ponieważ w krainie rósł konflikt między kalifem, rządzącym żelazną ręką i raczej nie mającym dobrej opinii, a mistrzem złodziei, Księciem Sokołów. Nienaturalne śmierci i niestabilna sytuacja polityczna prowadzą do upadku, a osobą, która może temu zaradzić jest właśnie, zmęczony już, doktor Adulla.

Adulla i Rasid uwielbiają się sprzeczać. To już wręcz ich nawyk, jednak szanują oni siebie nawzajem. Adulla jest potężnym łowcą ghuli, ale przez wzgląd na wiek, szybciej się męczy i nie jest tak sprawny jak kiedyś. Dlatego asystent jest tak pomocny. Żwawy, wygimnastykowany i wysportowany Rasid świetnie walczy i potrafi pokonać naprawdę silnych przeciwników. Te dwie postacie mają zupełnie inne spojrzenie na świat. Rasid żyjąc w zakonie, boi się choćby spojrzeć na dziewczęta, stara się być posłuszny wielkiemu kalifowi oraz chce postępować zawsze słusznie, tak jak nakazuje mu jego święta księga. Natomiast doktor Machslud ma bardziej luźne podejście do życia, mimo że patrzy na księgę, to interpretuje ją trochę inaczej oraz dopasowuje różne prawa do różnych sytuacji, można powiedzieć, iż jest całkiem elastyczny. Dzięki temu i jego asystent trochę się zmienia, niestety jednak zarzuca sobie błędy i jest w tym niezwykle irytujący. Bohaterowie są wyraźnie nakreśleni i łatwo polubić Adullę, natomiast postać Rasida przynajmniej ciekawie z nim kontrastuje.

Adulla zawsze miał muły za wspaniałe istoty: inteligentne i podejrzliwie traktujące wszelką władzę, ale powszechnie uważane za uparte i złośliwe.
„Całkiem jak ja”.”

Ważne dla mnie było nastawienie na tę książkę, a było ono bardzo pozytywne. Spodziewałam się, zgodnie z obietnicą na okładce, że na stronicach tej powieści ożyje świat tysiąca i jednej nocy. Oczekiwałam magii, uroku i baśniowości, lecz ich zabrakło, nie było tego klimatu, uroku. Wiele zależy od oczekiwań, dlatego uważam, że na okładce niepotrzebnie umieszczone jest to zdanie. Zamiast tego spotkałam opowieść o przygodach, miejscami dość schematycznych. Trójka bohaterów skupiła się całkowicie na swym zadaniu i starała się rozwiązać zagadkę zaginięć, doktor zaś najczęściej działał umysłem, starał się jak najwięcej dowiedzieć, było to efektywne, ale też nieczęsto zaskakiwało. Zgadza się, historia była całkiem ciekawa, niemniej przecież to nie wystarcza samo w sobie. Ważny jest też sposób przedstawienia historii, który niekiedy wszystko naprawia... innym razem nie.

Historia może oczarować, gdy jest opowiadana w umiejętny sposób, niestety tutaj tego nie doświadczymy. Czytelnik jest zaciekawiony i czyta o dalszych losach z zainteresowaniem, lecz nic więcej. Zasmuciło mnie również, że sam świat arabski został niezwykle skąpo przedstawiony, a autor skupił się tylko na bieżących wydarzeniach i przeżyciach wewnętrznych postaci, rezygnując z wielu opisów. Akcja jednak również nie mknie z zawrotną prędkością, a my powoli dochodzimy do kolejnych wydarzeń i wniosków. Niemniej plusem jest ukazanie wewnętrznych walk postaci. Ich emocje i przeżycia poznajemy bardzo dobrze i są świetnie opisane. Te uczucia były silne i w większości nieprzyjemne, a w pozycji tej przedstawione jest to, jak bohaterowie trzymają się własnych wartości, zasad i nie mają zamiaru tego zmienić, gdyż to jest im zbyt drogie. Do tego dochodzi wątek romantyczny, lecz nie jest on wysunięty na pierwszy plan, choć został ciekawie ujęty.

„Tron Półksiężyca” niestety nie spełnił moich oczekiwań. Nie jest książką złą, ale nie jest też całkiem dobrą. Jest to lektura, która nie porywa, jednak dostarcza rozrywki, relaksu i jest przyjemną odmianą w tej erze wampirów i wilkołaków. Najważniejsze w niej są właśnie konflikty wewnętrzne postaci, sprzeczność między tym co nakazuje rozum, reguły i tym co serce. Jest to istotny problem, który często się pojawia w życiu każdego z nas, choć z pewnością nie na taką samą skalę. Utwory takie jak ten, które czyta się dobrze, ale można je w każdej chwili odłożyć są potrzebne (szczególnie jak ma się coś ważnego do zrobienia i nie można pozwolić sobie na całe godziny z lekturą w ręku). Dlatego polecam tę powieść osobom szukającym jakiejś odmiany, sposobu na zapewnienie sobie przyjemnych chwil między pracą czy nauką. Treść jest całkiem interesująca, a cena bardzo przystępna.


Te ich zasady! Na przykład wczoraj. Próbuję przewieźć towar przez Bramę Kupiecką dla mojej starej, chorej ciotki... - uśmiechnął się bezwstydnie - … a dwaj strażnicy zatrzymują mnie i pytają o przepustkę podatkową. Oczywiście, że mam przepustkę podatkową. I to prawie legalną!”


Moja ocena 6/10


Tytuł: Tron Półksiężyca
Seria: Królestwa Półksiężyca
Autor: Saladin Ahmed
Ilość stron: 360
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data premiery: 2012-10-18



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję ^^


_______________________________


Książkę można nabyć też w księgarni Gandalf


 

16 komentarzy:

  1. Wewnętrzne przeżycia są zawsze miłym zaskoczeniem w książkach. Widzę, że mimo że nie porywa, da się przeczytać. Tak też właśnie zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie kusi mnie ta książka, jednak dotychczas nie miałam czasu aby przejść się po nią do księgarni. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam nic do książek nieidealnych, będących właśnie takimi lekkimi czytadłami, a że sama historia wydaje mi się dość interesująca, książkę pewnie kiedyś przeczytam, lecz nie będę na gwałt się za nią rozglądać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusi mnie, ale wstrzymam się aż wyjdą wszystkie części.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie nie ciągnie do tej serii za bardzo :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie ostatnio pokochałam wampiry i wilkołaki, ale takie krwawe ;d
    Niby recenzja delikatnie zachęcająca, ale ten brak umiejętności opowiedzenia historii mnie odpycha.
    Raczej sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy po nią sięgnę... Zastanowię się jeszcze, poczytam recenzje i zobaczę...;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem komu polecę tę książkę:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam podobne zdanie odnośnie tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja książki świetna, jednak nie lubuję się w tej tematyce, tak więc spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm, czyli szału nie ma. A szkoda, zapowiadało się bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książkę czytałam i tylko wątek Rasida i Zamii mi się podobał... No nie do końca mi się podobała reszta ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka wydawała się ciekawa ( chociażby z tytułu, czy okładki), ale widzę, że jakaś specjalna to ona nie jest, więc raczej sobie podaruję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mimo wszystko jestem bardzo ciekawa tej książki :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...