wtorek, 20 listopada 2012

Dziedzic wojowników - Cinda Williams Chima


„Nieoczekiwane dziedzictwo”


Jack Swift jest zwyczajnym nastolatkiem, który niekiedy ma dość mieszkania w swoim małym miasteczku, gdzie każdy wszystko o wszystkich wie. Jednak jego życie się zmienia, gdy zapomina zażyć specyfik, który przyjmował codziennie od najmłodszych lat. Bohater nie od razu orientuje się, że coś jest nie tak, czuje się wręcz dobrze, jakby wcześniej zawsze był jakiś przygaszony. Niemniej ten dzień zapoczątkowuje szereg zdarzeń, które sprowadzają na chłopaka niebezpieczeństwo. Zaczynają go szukać czarodzieje z rodów Białej i Czerwonej Róży, każdy chce mieć go dla siebie bądź go unicestwić. Jack ma niemałą wartość, z czego nie zdawał sobie sprawy, w końcu nie wiedział o istnieniu gildii, turniejów i wszystkiego co niewyjaśnione. Z pomocą swojej ciotki Lindy, Jack zdobywa różne przydatne umiejętności, wchodzi w posiadanie magicznego miecza i walczy z czarodziejami, którzy chcą go porwać lub odebrać mu życie.

Jack, jak okazuje się, nie był takim zwyczajnym gimnazjalistą, a wojownikiem, jednym z ostatnich przedstawicieli tego rodzaju. Różowcy chcą go zaciągnąć do walki w turniejach, gdyż od wieków rozwiązują sprawy związane z podziałem władzy za ich pomocą. Nawet jest zasada, że czarodzieje nie mogą walczyć ze sobą bezpośrednio. Jack jest żywym młodzieńcem gra w piłkę nożną i ma dwójkę najlepszych przyjaciół. Przez przypadek i ich wciąga w tę przygodę i nawet razem rozkopują grób jego prababki, gdzie schowany był miecz. Chłopcy są mu oddani, nie mają zamiaru zostawić go samego w razie niebezpieczeństwa, mimo iż są całkiem pozamagicznymi osobami. Will zawsze chronił Jacka, gdyż jest bardziej umięśniony, co rano wpadał po niego, by szli razem do szkoły, znali się od wczesnego dzieciństwa. Fitch zaś był dość oryginalnym maniakiem komputerowym, choć pozostawał nie mniej oddany sprawie.

Wszystko zostało spisane dawno temu. Ich losy były połączone.”

Wydarzenia mają miejsce współcześnie, bohaterowie posiadają np. telefony komórkowe, a społeczeństwo jest nieświadome istnienia czarów. Jednak moc przechodzi na potomków, a oni znają prawdę. W powieści przedstawieni są guślarze, zaklinacze, wróżbici, czarodzieje i wojownicy, jednak tylko trzem z nich przyglądamy się bliżej: czarodziejom, którzy zazwyczaj są wrogami, wojownikom, a raczej jednemu wojownikowi Jackowi i zaklinaczce, ciotce głównego bohatera. Władza jest w rękach czarodziei, którzy teoretycznie postępuję zgodnie z zasadami, które i tak są im przychylne. Historia nie skupia się najbardziej na walkach, czy przygotowaniu Jacka do starć, a są one opisane raczej skąpo, lecz na jego bardziej normalnym życiu i relacjach z innymi. Bohaterowie są naturalni i łatwo ich polubić, a to iż na tym polu skupia się nasza uwaga, sprawia iż przeżywa się książkę cały czas i nie sposób zobojętnieć na losy postaci.

Pomysł na fabułę, mimo iż nie do końca oryginalny, to i tak jest interesujący. Akcja nie wlecze się, a autorka nie zatraca się w opisach, z czym często spotykałam się w podobnych pozycjach. Zwroty akcji są, zaskakujące wydarzenia, skutki i sytuacje również. Autorka czasami naprowadza nas na trop pewnych spraw, jednak nie wyjaśnia ich do jakiegoś momentu, co powoduje jeszcze większe zainteresowanie wszystkim tym, co się dzieje w powieści. Pozycja ta nie jest brutalna, okrucieństwo widoczne jest najbardziej w zachowaniu czarodziei, jednak nie skupiamy się na tym aż tak bardzo, nie to jest najważniejsze. Historia przedstawia swoistą intrygę uknutą już setki lat temu, która sprowadza się do naszego głównego bohatera. Styl pisania natomiast jest łatwy w odbiorze, przez co utwór ten czyta się dość szybko. W fabułę został również zgrabnie wpleciony wątek miłosny, który mimo iż nie był mocno rozbudowany, to i tak zyskiwał zainteresowanie i oddanie czytelnika.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i z pewnością nie jestem zawiedziona, raczej mile zaskoczona. Historia jest przede wszystkim o więziach międzyludzkich, o miłości, zaufaniu, przyjaźni i oddaniu. Również opowiada o trudności podejmowanych wyborów, w końcu Jack wcale nie ma łatwo, a na samym końcu stoi przed nie lada wyzwaniem. Nie spodziewałam się, że tak zaangażuję się w losy tego chłopca, który musiał nagle zmierzyć się z niespodziewanymi i nie takimi prostymi problemami, że aż będę na głos komentować ich postępowanie, co nie zdarza się naturalnie przy każdej książce. Przeżywałam każdy upadek i wzniesienie się głównego bohatera i oczekuje kolejnej części, po którą z pewnością sięgnę. Polecam tę pozycję osobom, które szukają naprawdę dobrej książki o magicznych przeżyciach młodego chłopaka, który nie może zatracić siebie w walce o życie swoje i swoich bliskich.


- Pamiętasz co mówiłem, kiedy wyjeżdżałeś z Trinity?
- Żebym nie zapominał, kim jestem.”


Moja ocena 8/10


Tytuł: Dziedzic wojowników
Seria: Kroniki dziedziców
Autor: Cinda Williams Chima
Ilość stron: 450
Wydawca: Galeria Książki
Data premiery: 2012-11-07



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Galeria Książki, za co serdecznie dziękuję ^^


_______________________________


Książkę można nabyć też w księgarni Gandalf


14 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki tej autorki, ale dużo osób twórczość tejże pani chwali, mało kto narzeka, więc kiedyś z pewnością sięgnę tak po "Dziedzica wojowników", jak i po poprzednią serię. Zapowiada się ciekawa zabawa, to mi wygląda na coś, co i mnie się spodoba. (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mam ochoty na tę książkę :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu nie, "Król Demon" tej autorki bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi wielkiej ochoty na tą książkę. Chyba będzie w kolejce przed trylogią o siedmiu królestwach. ^^
    Lawenda

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że na razie odpuszczę sobie tę książkę, może w przyszłości zmieni mi się podejście.

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, jaką ja mam ochotę na te książkę *_* Ale i tak najbardziej nie mogę się doczekać ostatniego tomu Siedmiu Królestw - stęskniłam się za Raisą i Alisterem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli trafię na nią gdzieś na wyprzedażach, to może się skusze ;)Nie jest może zbyt oryginalne, ale wygląda na przyjemną lekturę.
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej już ''zwykły nastolatek'' mnie odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się bardzo ciekawa lektura i kolejna świetna seria. Po Twojej recenzji jeszcze bardziej się cieszę, że książka czeka już na mojej półce :D

    Zapraszam także do udziału w konkursie :P
    http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2012/11/mikoajkowe-cuda-konkurs-nr-2-z-grupa.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam wrażenie, że kiedyś ten tytuł obił mi się o uszy. Czy książka nie jest przypadkiem zekranizowana? :))

    Przy okazji chciałam zaprosić Cię do zabawy: http://bez-okladki.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm. Jakoś nie zapowiada się na to, bym szukała jej jak głupia. Tak wydaje się całkiem interesująca, ale to nie do końca mój typ

    OdpowiedzUsuń
  13. online casino malta morning, spent some time in examining the marble medallion of the child, continued, as a gasping noise from Literary Archive Foundation at the
    Look into my blog ; online casino

    OdpowiedzUsuń
  14. In the final stages, the dimpling is obvious both when lying down and
    standing up. Later, the skin will come into view smooth as lying
    down, but the dimpling will appear when standing. The device utilizes a cutting-edge laser fiber that delivers laser energy to melt
    the fat deposits, while also thermally subscising the tissue bands.



    Here is my web blog: How to get rid of cellulite naturally

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...