„W mniejszym mieście więcej kłopotów”
Winter Starr lubi swoje życie, mieszka z babcią w Londynie, a naprzeciwko ma najlepszą przyjaciółkę. Jednak jej babcia ulega tajemniczemu wypadkowi, a dziewczyna jest odesłana do małego miasteczka Cae Mafus. Winter nie chce pogodzić się z tym wszystkim, tęskni za starym życiem, choć w domu Chiplinów zaczyna czuć się jak u siebie. Poznaje swoich współlokatorów, a jeden z nich, Gareth, wręcz nie odrywa od niej wzroku. Jednak ona poznaje w szkole przystojnego Rhysa, przed którym przyjaciele próbują ją ostrzec. Ale ona nie chce się opierać namiętności, która ją ogarnia, gdy tylko go zobaczy. Na dodatek w tej niewielkiej mieścinie dochodzi do niewyjaśnionych ataków i nikt nie może czuć się bezpiecznie. Winter poznaje różne sekrety, dowiaduje się o śmierci rodziców, pakcie i amulecie, który ją chroni. Musi wybierać między bezpieczeństwem a miłością, choć nawet gdy wybierze to pierwsze, nie jest pewne, czy wszystko dobrze się dla niej zakończy.
Winter jest postacią dobrze zarysowaną, która łatwo zjednuje sobie sympatię. Ogólnie bohaterzy są realistyczni, aczkolwiek prawie żaden nie potrafił mnie zaskoczyć, był to najwyraźniej przywilej dla nielicznych. Nie przeszkadzali, byli naturalni, niemniej czegoś im brakowało, jakiejś iskry, odrębności, dzięki czemu dałoby się ich zapamiętać. Nawet wspaniały Rhys jest zbyt przeciętny, dodać można, iż jest postacią dość schematyczną. Natomiast świat przedstawiony mnie mile zaskoczył. Oczywiście znów pojawiają się dobrze wszystkim znane istoty paranormalne, jednak Pakt i historia z nim związana, mimo że w pewnym sensie oklepana, jest interesująca. Główna bohaterka musi zmierzyć się z przeciwnościami losu. Nie chce też narażać na niebezpieczeństwo nikogo poza sobą, co może być jej słabością, w oczach niektórych, jednak również prowadzi do tych najciekawszych wydarzeń.
Jak zwykle to w naszej rzeczywistości egzystują tajemnicze, nieznane większości społeczeństwa istoty, a teraz nadchodzi zagrożenie z ich strony. Fabuła podobna do niejednej, jednak ma w sobie to coś i książka potrafi wciągnąć czytelnika. Akcja rozwija się w swoim tempie, nie najwolniej, nie najszybciej, zwroty potrafią zaskoczyć czytelnika, a ujawnienie się charakterów niektórych postaci zdziwi niejednego. Autorka posługuje się łatwym w odbiorze językiem, normalnym dla tego gatunku, dzięki czemu bez problemów trafia do czytelnika ze swą opowieścią. W historii znajdzie się miejsce nie tylko dla właściwej akcji, ale również dla dziwnych snów Winter, które oczywiście również coś oznaczają i wprowadzają kolejne pytania oraz cięższą atmosferę. Całość czyta się dość lekko, niemniej nie obejdzie się bez emocji i zaangażowania we wszystko, co dzieje się podczas niebezpiecznej przygody Winter Starr.
Ta pozycja na początku wydała mi się kolejnym romansem paranormalnym, w którym to niebezpieczne uczucie, jakim jest miłość, może doprowadzić do śmierci wielu osób. Powtórka z rozrywki? I tak, i nie. Niedozwolona miłość, wspaniały, tajemniczy i zagrażający swej ukochanej przystojniak, nieludzie, amulety i niewyjaśnione wypadki... to wszystko już było i każdy zdaje sobie z tego sprawę. Jednak tutaj atmosfera i emocje sprawiają, że lektura ta strasznie mnie zafascynowała i od pewnego momentu, nie potrafiłam się po prostu od niej oderwać. Jak zwykle nowość pomieszana jest ze schematami, lecz muszę przyznać, że tym razem to wyszło i dało dobrą powieść. To właśnie te wątki i sceny, które wyróżniają tę pozycję są najcenniejsze i najlepsze, bo mogą zaskoczyć, co jest bardzo ważnym elementem w tego typu lekturze. Właśnie to podciąga ocenę, jaką można by wystawić temu utworowi.
„Winter” okazała się idealną lekturą na oderwanie się od rzeczywistości i zagłębienie w innych problemach, niż nasze. Chwila odpoczynku od codzienności i to dłuższa chwila, gdyż pozycja ta liczy ponad 450 stron, dzięki czemu nie minęła za szybko, a również nie sprawiłaby problemów osobom, które mniej czytają, bądź przeraża je większa objętość. Mimo wszystko pozostaje lekką opowieścią, która nie zapewni nic więcej, poza rozrywką, a w tym zadaniu spełnia się znakomicie. Sądzę, że zapamiętam ten utwór jeszcze przez jakiś czas i nie wywietrzeje on z głowy, jak niektóre książki, co można uznać za kolejny plus. Polecam tę pozycję wszystkim fanom gatunku, nie mającym dość zakazanej miłości nastolatków, tajemniczych przystojniaków i liczą na kilka godzin, które można miło spędzić na czytaniu.
„-
To brzmi jak niekończąca się walka! - zaprotestowała.
Profesor uśmiechnął się widząc jej wolę życia.
- Tym właśnie jest. Nasza egzystencja składa się z porażek i sukcesów, ciągłych wyborów. Dlatego jest taka wyborna.”
Profesor uśmiechnął się widząc jej wolę życia.
- Tym właśnie jest. Nasza egzystencja składa się z porażek i sukcesów, ciągłych wyborów. Dlatego jest taka wyborna.”
Moja ocena 7,5/10
Tytuł:
Winter
Autor:
Asia Greenhorn
Ilość
stron: 456
Wydawca:
Dreams
Data
premiery: 2012-05-10
Recenzja pochodzi z portalu a-g-w.info
Książkę mam w planach, a widzę po Twojej recenzji że warto ją przeczytać. Lubię kiedy powieści wciągają tak, że nie można się od nich oderwać. :] Dlatego kiedy będzie taka okazja z chęcią po nią sięgnę ^^
OdpowiedzUsuńNie mówię tak, nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce, chociaż brzmi ciekawie. Niektóre wątki wydają się sztampowe, jednak przekonam się o tym w pełni po przeczytaniu powieści. Jeśli się na nią natknę, na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńA mi się ona bardzo nie podobała.
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja, ale mimo wszystko książka mnie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie jestem przekonana do tej książki.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w najbliższych planach, jednak coś podejrzewam, że będę bardziej krytyczna.
OdpowiedzUsuńPrzyznaje się bez bicia, że mam chrapkę na książkę. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i już nie długo do mnie zawita.
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem co o tej książce myśleć, ale gdy ją gdzieś zobaczę to raczej przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBoże, to jest takie przykre, patrze na tę okładkę i stwierdzam, że jestem nienormalna. Myślę sobie "Nawet, jakby to był najgorszy chłam, to okładka jest tak piękna, że aż bym kupiła dla niej samej, jakbym miała więcej pieniędzy". Na całe szczęście JESZCZE nie mam nadmiaru kasy i patrzę na opis, a częściej jeszcze na recenzje. Na szczęście tutaj chyba bym się nie zawiodła na treści, chociaż ostatnio jestem bardziej krytyczna w stosunku do tego typu literatury.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńŁał, ta okładka jest obłędna *.* Muszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńOdkąd spotkałam ją w zapowiedziach po raz pierwszy chcę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńO książce do tej pory nie słyszałam, ale widzę, że autorka wykorzystała do jej napisania popularny schemat. "Winter" sobie odpuszczę. Mam zbyt dużo zaległości czytelniczych, aby poświęcić czas na przeciętną lekturę.
OdpowiedzUsuńksiążka jak najbardziej dla mnie
OdpowiedzUsuńbędę na nią polować :)
Mysle , ze gdymb zaczela cyztac ta ksiazke ( czego nie zrobie ) , chcialabym ja jak najszybciej skaczyc . ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam . ;*
Obserwujemy ?
Odpowiedz na moim blogu .
Piękna okładka *.*
OdpowiedzUsuńA skoro i sama książka jest tak dobra, to z chęcią po nią sięgnę :)
Nie miałam okazji przeczytać, ale jestem nią tak zaintrygowana, że czuję w kościach, że niedługo będzie już na mojej półce ! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam w planach:)
OdpowiedzUsuńtym razem chyba ocenię książkę po (pięknej!) okładce :) muszę na nią zapolować!
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać, bo zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPodchodzę do tej książki bardzo sceptycznie, ale nie mówię definitywnego 'nie'. Może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńhmmm... przeczytałabym z chęcią :) zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńKsiążka interesująca, ale nie spełniła moich oczekiwań, może to dlatego, że nastolatka już nie jestem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam głównie negatywne opinie na temat tej książki i zdecydowałam pohamować się z zapoznaniem się z nią. Może kiedyś zmienię zdanie;)
OdpowiedzUsuńNo a okładka jest śliczna!
Pozdrawiam!
Świetna recenzja, aż mam ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zdobyć tę powieść. Jestem jej strasznie ciekawa, chociaż mało porywające postacie trochę mnie przestraszyły :)
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do tej książki. Ale nie mówię jej "nie", może kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńZostałaś wybrana przeze mnie do stworzenia swojej listy ulubionych czytadeł. Więcej o zabawie na moim blogu. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuń