wtorek, 8 maja 2012

Szamanka od umarlaków - Martyna Raduchowska



„Jak pech to Pech”


Ida Brzezińska o niczym innym nie marzy, jak o zwyczajnym życiu. Chce studiować we Wrocławiu, jednak jej plany usilnie próbują pokrzyżować rodzice. Dlaczego? Ponieważ jest ich jedyna córką, która może podtrzymać tradycję. Należy też wspomnieć, że nie jest to byle jaka rodzina: ojciec mag, matka czarownica, babka jasnowidza i ciotka medium. Na dodatek to ciągnie się od pokoleń! Dlatego Ida jest wręcz na starcie stracona, szczególnie że nie opuszcza jej Pech, który tylko czeka aż nadarzy się okazja, by zamienić jej życie w piekło. Gdyby przynajmniej dziewczyna była normalna, o czym starała się przekonać rodziców od samego początku – przez co wpadła w liczne pułapki zastawione na nią, mające na celu wykrycie jej magicznych mocy – to może byłoby lepiej, jednak niestety geny zrobiły swoje i Ida musi użerać się z duchami.

Studentka jedzie do Wrocławia i wbrew oczekiwaniom rodziny, nie jest tam, by szkolić się na medium. Z początku myśli, że wygrała, dopóki nie okazuje się, że jej pokój zamieszkuje wyjątkowy duch – harpia - byłej lokatorki. Wtedy zaczynają się dla niej schody... Jest nawet na uczelni brana za wróżkę! Później zaś zostaje sprowadzona do zrzędliwej i uciążliwej ciotki, która uczy ją jej nowego zawodu. Jak widać przegrała z kretesem i musi jakoś poradzić sobie w strasznym domu, ze studiami i irytującą ciotką Teklą. Oczywiście wszystko byłoby za łatwe, gdyby młoda dziewczyna przy okazji nie wpakowała się w niezwykle niebezpieczną aferę, od której aż czuć czarną magię i czymś o wiele gorszym. Ida dowiaduje się, że medium, które nie chce nim być i nie lubi duchów ma przerąbane Jak widać Ida nie ma Pecha. To Pech ma Idę i tak szybko jej nie opuści.

Ida jest naprawdę sympatyczną główną bohaterką i od razu poczułam z nią pewnego rodzaju więź. Co najważniejsze nie chce swojego daru, najchętniej to by się go pozbyła i wiodła normalne życie. Przez to dość sceptycznie podchodzi do nauki, ale cóż, nie ma wyjścia, Tekla potrafi zmusić człowieka do wielu rzeczy.  Dziewczyna jest jednak w głębi duszy dobra i chce pomóc duchom, które pozna, choć oczywiście pewnie by się do tego nie przyznała. Jest twarda i wytrwała, w końcu nauczyła sobie radzić w życiu po przeprowadzce. Chyba tylko jedna osoba jest w stanie ją zagiąć, a jest nią właśnie Tekla, denerwująca, zrzędliwa, jednak mimo wszystko kochająca swoja krewną, starsza pani. Bohaterowie powieści są barwni i w większości nie są to zwykli ludzie, mamy na przykład przybliżoną sylwetkę Łapacza snów, który jest przedstawiony dość specyficznie, tak jak i Pech, który występuje w książce jako osoba.

Autorka ma świetne pióro i dokładnie opisuje każde wydarzenie. Od początku wciąga czytelnika do świata wiedźm, duchów, ale również i ludzi, obrazując wszystko sumiennie i interesująco. Łatwo jest się zaangażować w losy głównej bohaterki i wraz z nią przeżywać, jej (niechciane) przygody. Akcja nie ma przestojów, a odbiorca ciągle może się cieszyć nowymi sytuacjami, które tylko pogłębiają jego więź ze światem przedstawionym w powieści. Sama fabuła i wątki w niej ukazane mogą zafascynować i sprawić, że czytający nie oderwie się od lektury do samego końca. Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie, dzięki czemu nasza wiedza na temat danych wydarzeń, może być większa niż to co zaobserwuje Ida. Lekturę tę czyta się szybko, nie zauważając upływu czasu, gdyż przebywa się akurat gdzie indziej, tam gdzie duchy i magia są na porządku dziennym, choć tylko dla niektórych wtajemniczonych osób.

Chciałam przeczytać „Szamankę od umarlaków” już od dłuższego czasu i miałam co do niej pewne oczekiwania. Na szczęście je spełniła i jestem bardzo zadowolona z tej lektury, gdyż spędziłam z nią sporo czasu i nie uważam go za zmarnowany. Książka jest pełna humoru, który w szczególności wynika ze zirytowania głównej bohaterki sytuacją w jakiej się znalazła. Wszystko w tej powieści ciągle się komplikuje, a Ida się ma chwili wytchnienia i popada w coraz większe tarapaty, co również niekiedy dodaje trochę komizmu. Uważam, że powieść ta jest naprawdę ciekawa i warta uwagi, szczególnie jeżeli lubi się klimaty w jakich jest utrzymana oraz potrzebuje się małej (lub większej) dawki humoru i odpoczynku. Dlatego też utwór ten polecam serdecznie i radzę jak najszybciej zapoznać się z Idą, Teklą i resztą bohaterów, którzy łatwo podbijają wszystkie serca.


- Mamy dla ciebie propozycję nie do odrzucenia…
Już pierwsze słowa łowcy sprawiły, że Pech z radości klasnął w dłonie, a medium pożegnało się z nadzieją na to, że ten przeklęty horror dobiegł wreszcie końca.
Kamyczek zwiastujący lawinę kłopotów i komplikacji łupnął Idę prosto między oczy. A zaraz za nim potoczyły się następne.
Ma się rozumieć coraz większe.
                         

Moja ocena 9,5/10


Tytuł: Szamanka od umarlaków
Autor: Martyna Raduchowska
Ilość stron: 392
Wydawca: Fabryka słów
Data premiery: 2011-06-03

26 komentarzy:

  1. Heh ja się zabieram do tej recenzji od wieków, ale już wiem, że moja ocena będzie "odrobinę" niższa :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie. Może uda mi się ją złapać w bibliotece.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od dawna się na nią czaję, teraz mnie tylko utwierdziłaś swoją recenzją, że naprawdę warto się za nią zabrać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze, nie słyszałam o tej książce a widzę, że warto nadrobić zaległości ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie przypomniałam sobie, że mam tę książkę w planach już od daawna. Mam na nią straszną ochotę i chciałabym wreszcie po nią sięgnąć. Może mi się uda...

    OdpowiedzUsuń
  6. Po takiej recenzji nie sposob sie za nia nie porozgladac :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się super. Też mam ochotę już od dłuższego czasu ją przeczytać :) Mam nadzieję, że uda mi się już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce, ale chyba się skuszę.;D

    OdpowiedzUsuń
  9. O książce słyszałam już jakiś czas temu i nie spodziewałam się tak wysokiej oceny. Jak widać muszę przeczytać :)
    +zostałaś oTAGowana [więcej informacji na moim blogu] :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po takiej recenzji koniecznie muszę przeczytać tę książkę. ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi interesująco :)
    Chyba przeczytam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze żadnej książki o medium, a ta wydaje się być obiecującą propozycją :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiłaś mnie tą książkę. Będę mieć ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Może kiedyś ;)

    A póki co wybrałam Cię do zabawy oTAGowani - jeśli będziesz miała ochotę wziąć udział, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam w planach, wydaje się bardzo fajna.
    O kurcze, wiedziałam, że się spóźnię, ale a i tak ci powiem: zostałaś oTAGowana :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A jeszcze pragnę Cię poinformować, że zostałaś oTAGOWANA!Więcej na moim blogu;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Stronię od polskiej literatury współczesnej, ale Twoja ocena wiele zmienia :) Rozejrzę się za nią, bo widzę, że jest warta uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałam ją już od jakiegoś czasu przeczytać, a Twoja pozytywna recenzja i opinia mnie do tego jeszcze bardziej namawiają :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Zastanawiałam się nad tą książką, ale raczej sobie ją odpuszczę. Ostatnimi czasy nie mam szczęścia do lekkich fantastycznych komedyjek

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow musi być niesamowitą książką, musisz mi ją kiedyś pożyczyć :)

    No i zapraszam Cię do zabawy oTAGowani :) Pytania na moim blogu ;) Jeśli będziesz miała czas i ochotę, przyłącz się :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie padłaś ofiarą oTAGowania! Szczegółów dowiesz się na moim blogu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetna lektura się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...