„To jeszcze nie koniec”
„Kuszona” jest już szóstym tomem cyklu „Dom Nocy”. Opowiada on o dziewczynie, Zoey, która jest niezwykłą adeptką – ma pełny tatuaż w kształcie półksiężyca, zamiast samego konturu, oraz inne na całym ciele, które zdobywała przy swych kolejnych przygodach; ponadto panuje nad wszystkimi pięcioma żywiołami. Tak potężnej adeptki nie było chyba jeszcze nigdy wcześniej. Jednak nastolatka nie może nacieszyć się swą wyjątkowością, gdyż ciągle musi kogoś lub coś ratować, napotykając na swej drodze wiele niebezpieczeństw. W tej części znów towarzyszymy Zoey i jesteśmy świadkami wszystkich jej decyzji i poczynań.
Mimo że Neferet i Kalona zostali wygnani, to jeszcze nie koniec walki. W Domu Nocy nadal znajdują się osoby, które święcie wierzą, że Kalona jest wcieleniem Ereba, A Neferet – Nyks. Wszyscy muszą dojść do siebie po bliskim spotkaniu ze śmiercią, nawet ci najsilniejsi. Niezwykła więź łącząca Zoey z A-yą, dziewczynę stworzoną przed wiekami, by pokochała i uwiodła Kalonę, zaczyna uprzykrzać jej życie. Lecz na tym nie kończą się jej problemy. Stevie Rae, obdarzona wieloma mocami, ma przed przyjaciółką jakąś tajemnicę, która z pewnością nie jest ani trochę błaha. Mroczne sekrety mogą zagrażać całemu Domowi Nocy, a więcej niebezpieczeństw nie jest mu już potrzebnych.
Co też jeszcze autorki mogły wymyślić? Takie pytanie zadawałam sobie na początku. Wtedy sądziłam, że cała ta historia powinna już być zakończona na poprzednim tomie, jednak teraz uważam, że się myliłam. Fabuła powieści okazała się bardzo ciekawa, a książka wciągająca. Było kilka zwrotów akcji, co jakiś czas czytelnik zostawał też (nie zawsze miło) zaskoczony. Poza tym w „Kuszonej” zostały rozwinięte niektóre stare wątki i zapoczątkowane nowe, zachęcające do dalszej lektury. Akcja nie płynie bardzo szybko, jednak również się nie dłuży, dzięki czemu odbiorca może spokojnie się zaczytać, jednocześnie nie nudząc się. Na samej fabule się nie zawiodłam, co mnie nawet troszkę zdziwiło… pozytywnie.
Kolejną przyjemną niespodzianką był język, którym posługiwały się autorki. W poprzednich częściach raziła mnie duża ilość wulgaryzmów oraz ogólna nieciekawa jakość słów dobieranych do opisu co poniektórych sytuacji. Tym razem nie było wielu wulgarnych wyrażeń, co mocno działa na korzyść tej pozycji. Poza tym autorki potrafiły mnie zaciekawić i niekiedy wywołać prawdziwe emocje, czego wcześniej mi zabrakło. Nadal uważam, że cel nie został do końca osiągnięty, aczkolwiek widzę znaczną poprawę. Opisy się nie dłużyły, świetnie obrazowały wydarzenia i współgrały z dialogami, przez co łatwo się czytało tę lekturę.
„Kuszona” nie jest utworem zbyt ambitnym, poza tym lepiej byłoby najpierw zapoznać się z poprzednimi częściami, jednak warto sięgnąć po tę pozycję. Jeżeli ktoś czytał wcześniejsze tomy i najbardziej odrzucały go naiwne i wkurzające problemy miłosne Zoey, stające się czasami wręcz niewiarygodne, to mam dobrą wiadomość – prawie wszystkie się skończyły, a te które pozostały nie są już tak roztrząsane. Książka skupia się w końcu na innych aspektach niż życie miłosne nastoletniej kapłanki. Dlatego jeśli komuś nie przeszkadza kolejna opowieść o wampirach i dziewczynie ratującej świat, to jak najbardziej polecam tę książkę, dla umilenia sobie czasu.
„Nie. Niezupełnie. On nie spodziewał się śmierci – on jej pragnął. Przeżył coś tak potwornego, że nie wdział innego zakończenia dla swoich tragicznych losów. I choć większość tej grozy zgotował sobie sam, w oczach Stevie Rae czyniło go to bardzo, bardzo ludzkim. Znała to uczucie. Rozumiała ten absolutny brak nadziei.”
Moja ocena 7/10
Tytuł: Kuszona
Autor: P. C. Cast + Cristin Cast
Ilość stron: 392
Wydawca: Książnica
Data premiery: 2011-06-29
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Publicat, za co serdecznie dziękuję ^^
Jej.. Ja ją muszę przeczytać już! :D
OdpowiedzUsuńJa z niecierpliwością czekam na zakończenie tej serii, a wydanych w Polsce jest dopiero siedem części (ósma już w tym miesiącu).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia.
Ja przeczytałam dopiero pierwszą część, ale mam zamiar przeczytać drugą, już leży u mnie na półce:)
OdpowiedzUsuńJa pasuję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, jak i cała seria zresztą :), już od dawna gości na półce. Szkoda tylko, że nie bardzo mam czas, aby wreszcie ją poznać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytałam tylko dwa pierwsze tomy, a kolejne dwa czy trzy mam po ang i sobie czekają.
OdpowiedzUsuńWrócę do tej serii :)
Cykl dopiero przede mną, ale na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie książki tej autorki :/
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na recenzję, to chyba najlepsza część z tych wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Nie wiem co jest w tym cyklu, ale strasznie mnie wciąga mimo iż nie specjalnie przepadam za bohaterami.
OdpowiedzUsuńZa ckl tych autorek planowałam się kiedyś zabrać, ale zniechęciły mnie dosyć negatywne opinie. Chociaż może kiedyś... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW końcu muszę skończyć tą serię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie tomy, jakie wydano w Polsce, ale seria nie przypadła mi do gustu. Według mnie, autorki muszą popracować nad konstrukcją fabuły i tworzeniem bohaterów.
OdpowiedzUsuńO nie, nie, nie ja już osobiście na serie patrzeć nie mogę i szczerze Cię podziwiam, że dobrnęłaś do tego tomu. Nie mam zamiaru czytać już nigdy o wampirach i innych paranormalnych istotach (chyba, że w dziełach Rice, do której mnie ciągnie). Zdecydowany przesyt, ale recenzja śliczna. : )
OdpowiedzUsuńA ja czytałam i za bardzo mi się nie podobała zwłaszcza ta Stevie Rae i ten kruk(to już istna masakra!)
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytam tylko i wyłącznie dlatego, że pięć tomów już mam za sobą - dla mnie "Dom Nocy" jest porażką - Cast pomysł miały dobry, ale zrealizowały go beznadziejnie.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę, musiałabym przebrnąć przez długą WAMPIRZĄ serię...
OdpowiedzUsuńna początku ta seria bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńale z książki na książkę bardziej nudziłam się z tą serią:)