„Fikcja, czy też nie?”
W dzisiejszych czasach wampiry są niezwykle popularne. Spotykamy je na każdym kroku i słyszmy, czy też czytamy o nich wszędzie. Aczkolwiek wszędzie są one przedstawiane inaczej, choć najbardziej już znany jest chyba typ potężnej i pięknej istoty (nie, niekoniecznie świeci ona na słońcu), która jest na dodatek nieśmiertelna. To wielkie zainteresowanie wampirami doprowadziło do tego, że rynek zalewany jest powieściami o tychże osobnikach. Każda książka przedstawia wampira w odmienny sposób (nawet jeżeli dość podobny) i wszystko może zacząć się człowiekowi mieszać. Ponadto można się zainteresować skąd w ogóle wzięły się wampiry, kto pierwszy o nich donosił i jak wtedy były one przedstawiane. Właśnie tym zajął się autor w swej powieści, co bardzo mnie zaciekawiło i skłoniło do sięgnięcia po tę pozycję.
Konstantinos przybliża nam postać wampira i ukazuje jak ona ewoluowała w czasie. Już na początku przedstawia je jako istoty realne, tłumaczy nawet, że przecież wiedza o nich czerpana jest z folkloru, a autorzy pierwszych tekstów uważali, że opisywane przez nich historie są jak najbardziej realne. Praktycznie od razu dzieli je na cztery podstawowe kategorie: nieśmiertelni krwiopijcy, śmiertelni krwiopijcy, mimowolne wampiry widmowe oraz świadome wampiry widmowe. Zamieszcza w swej książce legendy z całego świata, poruszające istnienie wampirów, klasyfikując je regionalnie. Szczerze mówiąc większości nie znałam, gdyż z reguły nie jestem zainteresowana tym tematem, jednak naprawdę mnie one zaciekawił i, nim się obejrzałam, miałam już ten rozdział za sobą.
Autor opisuje również przeistoczenie się, budzącego grozę Draculę w znanego wszystkim wampira. Przybliża nam sylwetki sławnych śmiertelników kojarzonych z wampiryzmem. Jednak chyba najciekawsze było przedstawienie współczesnych wampirów. Otóż Konstantinos wpadł na pomysł, by zamieścić ogłoszenie, na wskutek czego dostał ponad osiemdziesiąt listów od rzekomych wampirów. Dowiadujemy się z nich jakie one są i jak postrzegają świat, aczkolwiek do tego typu wyznań prawie wszyscy podchodzą sceptycznie. Niemniej muszę przyznać, że czytałam je z wielkim zainteresowaniem i wręcz żałowałam, że autor nie mógł zamieścić ich więcej w swej powieści. W pozycji tej opisane również są wcześniej wymienione rodzaje wampirów widmowych, gdzie dowiadujemy się o nich wielu ciekawych rzeczy.
Opisane są jeszcze sposoby ochrony przed wszystkimi wspominanymi w książce rodzajami wampirów. Mogą się one przydać, gdyż jak to określił autor, w końcu nikt nie udowodnił i nie może udowodnić, że istoty te nie istnieją. Te sposoby na zabezpieczenie się chyba najmniej mnie interesowały i nie czytałam już o nich z jakimkolwiek zapałem. Najlepiej poznaje się tę drogę, jaką przebył wizerunek wampira, który na przestrzeni lat zmieniał się nie do poznania. Jesteśmy wprowadzeni w różne epoki i kultury,w których dawno temu pojawiały się już dzieci nocy, lecz zupełnie inne, niż jakie znamy ze współczesnych książek i filmów. Zebranie informacji pochodzących z różnych źródeł w jednym (i to nieobszernym) utworze było według mnie dobrym pomysłem, ponieważ można w ten sposób poznać wiele różnych podań o wampirach oraz trochę bardziej zagłębić się w temat.
W tekście ciągle pojawiają się jakieś refleksje autora. Jego styl pisania nie do końca przypadł mi do gustu, gdyż zauważyłam, że co chwilę tylko tłumaczył swój wybór umieszczenia owego tekstu w książce w tym a nie innym miejscu. Było to dość irytujące, aczkolwiek ogółem książka wywarła na mnie dobre wrażenie. Konstantinos nie próbuje przekonać nas do swoich racji, lecz pozostawia czytelnikowi zadanie stworzenia własnego zdania na ten temat, dzięki czemu osoba sceptycznie podchodząca do wampiryzmu nie musiałaby się czuć, jak na jakimś dziwnym nawracaniu. Co jest też ważne, to to, że w pozycji tej nie zauważyłam błędów, które mogłyby rozpraszać odbiorcę w czasie lektury. Utwór ten polecam w szczególności fanom wampiryzmu we wszelakiej postaci oraz osobom, które po prostu chcą poznać interesujące historie zamieszczone w tej książę o niepozornej wielkości.
Moja ocena 7,5/10
Tytuł: Wampiry wśród nas. Ukryta prawda
Autor: Konstantinos
Ilość stron: 220
Wydawca: Studio Astropsychologii
Data premiery: 2011-11-16
Książkę wraz z kartami otrzymałam od Studia Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję ^^
z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńW sumie z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem nawet czemu, ale mam ogromną ochotę na przeczytanie tej książki ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam dość wampirów;/
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie.:D
OdpowiedzUsuńMiałam już możliwość przeczytania tej książki, jednak nie ciągnie mnie do niej. Twoja opinia bardzo fajna i ciekawa, ale książka nie w moim guście. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie bardzo mnie ciągnie do książek o wampirach, a do książek tego wydawnictwa jakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńO wampirach już dość się naczytałam, dlatego teraz staram się ich unikać. Ta książka jakoś nie bardzo mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńzapowiada się na ciekawą lekturę ")
OdpowiedzUsuńJuż za mną ;)
OdpowiedzUsuńNo nieee, przez ciebie jeszcze bardziej chce mi się to przeczytać :<
OdpowiedzUsuńZaplanowałam sobie przeczytanie kilkudziesięciu książek i na tym miało się skończyć, a w większości Twoich recenzji widzę przesłanie: "nie zamykaj listy, powinnaś przeczytać to, przeczytaj tamto" - i co gorsza, ja się słucham... ;D
OdpowiedzUsuńNo więc, kolejna książka do 'chcę przeczytać'.
Pozdrawiam!
hmmm chyba taki styl też by mnie wkurzał, ale szczerze mówiąc chętnie zapoznałabym się z tą lekturą :) tematyka wampirów, także tych bardziej realnych nadal jest dla mnie pociągająca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Tym razem raczej spasuję.
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie wampir z okładki kogoś przypomina? ;)
Interesuję się wampirami i jestem pewna,że przeczytam tą książkę z wielką chęcią ;)
OdpowiedzUsuńTakich wiadomości jest sporo na internecie, ale i tak podziwiam autora, że zdobył się na napisanie takiej książki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na zgłębianie tajemnic krwiopijców, znam Edzia i to mi wystarczy. :D
OdpowiedzUsuńJestem teraz na swego rodzaju diecie od wampirów, co by się mi za szybko nie znudziły, ale jak już trochę od nich odpocznę, to bardzo chętnie ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak podziękuję, ale świetna recenzja. :3
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuń