„Czy lepiej jest mieć kiedyś coś dobrego i utracić, czy też nie mieć nigdy”
Hadley utknęła na lotnisku w Nowym Jorku i możliwe, że spóźni się na ślub ojca. Jego drugi ślub, na który nawet nie chciała lecieć. Spóźniła się tylko cztery minuty, lecz było już za późno! Niestety nie cierpi lotnisk, jednak tym razem poznaje tam pewnego sympatycznego chłopca. Był on anglikiem, miał na imię Oliver i rezerwację na najbliższy lot do Londynu. Dziewczyna prawie nie mając wyboru (chłopak jak na dżentelmena przystało proponuje jej pilnowanie a następnie niesienie bagażu) spędza z nim bardzo miło czas, w oczekiwaniu na tę straszną maszynę, do której będzie zmuszona wsiąść aż na kilka godzin. Jednak Oliver ma miejsce niedaleko niej, więc podróż może nie być aż tak zła. Hadley zaczyna fascynować się Oliverem… czyżby to była miłość?
Główna bohaterka odznacza się dużymi, niebieskimi oczami i jasnymi, słomianymi włosami. Charakteryzuje się drobną budową. Jest całkiem ładna i na pierwszy rzut oka wydaje się sympatyczna. Boi się majonezu, dentystów, pająków i piekarników oraz cierpi na klaustrofobię. Dziewczyna jest miła, aczkolwiek jej wybuchowy charakter czasami dochodzi do głosu. Na dodatek zawsze mówi wszystko co jej „ślina na język przyniesie. Dziewczyna szuka ucieczki i nie potrafi się pogodzić z rozejściem rodziców. Pomimo tego wykazuje się dojrzałością – po rozstaniu jej matka była w rozsypce, a córka troskliwie się nią opiekowała. Oprócz tego tkwi w niej ciągle mała dziewczynka domagająca się uwagi ojca, za którym strasznie tęskni. Hadley chowa swe emocje za maską gniewu i nienawiści do rodziciela.
„Minęło zaledwie sześć miesięcy, lecz w tym czasie stał się prawie zupełnie obcy i dopiero kiedy pochylił się, by ją uściskać, pachnący papierosami i wodą kolońską, szepcząc jej do ucha chropowatym głosem, jak bardzo się za nią stęsknił, na powrót był sobą. I z jakiegoś powodu wydawało się to jeszcze gorsze. W końcu to nie zmiany łamią człowiekowi serce, tylko to, co dobrze znane.”
Dopiero Oliver, którego poznała w samolocie, uświadamia jej, że powinna dać rodzicowi szansę. Nie może szukać na nim zemsty, lecz starać się dojść do porozumienia. Oliver, okazuje zrozumienie Hadley, która się w nim zakochuje. Uczucie zmienia ją i dziewczyna zauważa jak nierozważne z jej strony było zachowanie wobec taty. Stara się wszystko naprawić, przy czym wykazuje się odwagą i niezłomnością w dążeniu do osiągnięcia swego celu. Jest postacią bardzo pozytywna i nie da jej się nie polubić. Świetna kreacja dwójki pierwszoplanowych bohaterów jest wielkim plusem tej książki, która skupia się głównie na emocjach nastolatki i jej sytuacji rodzinnej. Oliver również jest sympatyczny, na pierwszy rzut oka wydaje się inteligentny i wesoły, lecz także skrywa swoja drugą twarz.
Historia Hadley i Olivera rozrywa się w ciągu zaledwie jednej doby. Dzięki temu poznajemy każdy kolejny krok bohaterki i wiemy dokładnie co się wydarzyło. Książka jest interesująca i już od pierwszych stron wciąga czytelnika do świata nastolatki, odkrywającej smak miłości. Okazuje się, że zakochanie może nas spotkać w każdej chwili i miejscu, nieoczekiwanie otwierając nam oczy na to niezwykłe uczucie. Jedna chwila może wszystko odmienić, z czym też spotykamy się w tej powieści. Skupia się ona na związkach rodzinnych, przeżyciach wewnętrznych głównej bohaterki i szansach, jakie daje jej los. Opowieść o Hadley ukazuje nam jak zmienia się człowiek pod wpływem otoczenia i zakochania, jak w pewnym momencie zdaje sobie z czegoś sprawę i obiera się zupełnie odmienny tok myślenia.
Zbiegi okoliczności i dziwne przypadki odgrywają wielką rolę w tej historii. Nigdy nie wiadomo co może się przydarzyć za chwilę, minutę czy godzinę. Autorka świetnie ukazuje piękne narodzenie się uczucia między dwojgiem dopiero poznanych młodych ludzi, a opisuje wszystko, intrygując czytelnika, który nie może być pewny jak dokładnie zakończy się ta magiczna historia. Wzbogaca powieść o liczne retrospekcje, z których dowiadujemy się trochę o przeszłości głównej bohaterki. Wprowadzenie tych przerywników w akcji wcale nie przeszkadza i nie wybija z rytmu czytelnika, dzięki czemu idealnie wchodzi w całość historii. Książka napisana jest w narracji trzecioosobowej, jednak najbardziej skupia się na osobie Hadley. Pani Smith posługuje się przystępnym językiem, idealnie obrazując emocje dziewczyny.
„Serce w chmurach” to cieniutka pozycja, która mnie wręcz oczarowała. Ma jakiś swój urok, który uwodzi odbiorcę, nie mogącego oderwać się od opowieści lub czytać obojętnie o losach nastoletniej amerykanki. Jest to bardzo sympatyczna powieść o zrządzeniach losu, w której od czasu do czasu również objawia się odrobina humoru. Ani trochę nie żałuję, że sięgnęłam po tę powieść, a zrobiłam to widząc śliczną okładkę, która skutecznie przyciąga wzrok czytelnika. Zawartość książki okazała się wartościowa i absorbująca, dzięki czemu miło spędziłam czas i jedynym co mnie zasmuciło, było rozstanie z tym króciutkim utworem. Polecam tę historię wszystkim lubującym w tej tematyce, w szczególności zaś nastolatkom, które będą mogły zobaczyć siebie na miejscu Hadley, której życie zmieniło się z powodu czterech minut spóźnienia.
„Hadley wyjmuje z kieszeni fotela z przodu zalaminowane instrukcje bezpieczeństwa […] Obok niej Oliver dusi się ze śmiechu, Hadley podnosi na niego wzrok.
- Co?
- W życiu nie widziałem, by ktokolwiek czytał te instrukcje.
- No to masz szczęście, że siedzisz obok mnie – mówi.
- Tak w ogóle?
Dziewczyna uśmiecha się.
- Zwłaszcza w razie niebezpieczeństwa.
- Jasne – mówi on. – Czuję się nieprawdopodobnie bezpiecznie. Nie mogę się doczekać, kiedy takie chuchro jak ty, metr pięćdziesiąt w kapeluszu, wywlecze mnie stąd, gdy podczas lądowania awaryjnego stolik rąbnie mnie w głowę i pozbawi przytomności.”
Moja ocena 9,5/10
Tytuł: Serce w chmurach
Autor: Jennifer E. Smith
Ilość stron: 224
Wydawca: Bukowy Las
Data premiery: 2012-02-08
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa
Bukowy Las, za co serdecznie dziękuję ^^
Świetna książka, bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńOjej, jak widzę, ta pozycja jest warta uwagi. Chętnie się z nią zapoznam. Uwielbiam książki, które można nazwać magicznymi.
OdpowiedzUsuńTy jesteś w stanie tak powiedzieć w odniesieniu do tej lektury, mam nadzieję, że i ja będę mogła. :D
Rzeczywiście okładka jest świetna. Z resztą sama już od dłuższego czasu mam chęć na tę pozycję. Przeczytam na sto procent.
OdpowiedzUsuńMam już ochotę :)
OdpowiedzUsuńzachęcająca recenzja
OdpowiedzUsuńbędę miała książkę na oku :)
Czytałam wiele pozytywnych opinii o tej książce i jak wpadnie mi w ręce to chętnie przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce dużo dobrego. Mam na nią smaka.;D
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco, chyba trafi na listę 'do przeczytania';)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego raczkującego bloga;)
Nie za bardzo ciągnie mnie do tej książki, choć widzę, że jest jak najbardziej dla mnie, to coś mnie powstrzymuję przez jej przeczytaniem.
OdpowiedzUsuńWysoka ocena i ciekawa fabuła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie. Dodatkowo rozbawił mnie cytat na samym końcu postu;) Mógłby mi jedynie przeszkadzać sposób prowadzenia narracji - w czasie teraźniejszym. Nie do końca to lubię, choć bywa że tak napisana książka okazuje się dobrą lekturą.
OdpowiedzUsuńCzy wniosek po przeczytaniu tej powieści jest taki, że czasem warto się gdzieś spóźnić?;)
W sumie opis tej książki brzmi tak typowo... Przywodzi mi na myśl amerykańskie filmy, które, choć strasznie schematyczne, i tak często oglądam ^ ^ Może kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam przeczytać tę książkę jak tylko gdzieś ją wynajdę :)
OdpowiedzUsuńMoże i sama fabuła nie jest taka interesująca jakbym chciała, ale mimo wszystko warto poświęcić na nią czas.
@Azumi: jasne ! :D ja tam sądzę, że taki wniosek spokojnie można wyciągnąć :P
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej książki, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto poświęcić tej książce trochę czasu ;)
OdpowiedzUsuńOd pierwszego wejrzenia chciałam ją przeczytać, ale nie doprosiłam się jej wydawnictwa.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać. ;3 Po takiej recenzji jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale ostatnio nie mam jakoś ochoty na takie tematyki. Może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, myślę, że może kiedyś.
OdpowiedzUsuńMimo bardzo pozytywnej recenzji myślę, że książka nie przypadnie mi do gustu. Nie moja tematyka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ajajajaj! Ja kcem tę książkę już od dłuższego czasu *_*
OdpowiedzUsuńojj słyszałam o niej już:D te sobie ostrzę zęby na nia:P hehe tym bardziej NY to moje ukochane miasto:D dobrze, że mi o niej przypomniałaś dopisuje do listy:)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak wysoko oceniają tą powieśc, że w końcu będę musiałą po nią sięgnąc ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dobra pozycja! ;D
OdpowiedzUsuńPozytywna recenzja bardzo mnie zachęciła, a ten cytat na końcu rozbroił mnie doszczętnie. Z pewnością przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńO kurde! Właśnie miałam ją wypożyczyć i chyba jutro po to polecę. :D
OdpowiedzUsuńCzytałam i również świetnie wspominam. Niby nie czytam młodzieżówek, jednak ta była magiczna. Miła.:)
OdpowiedzUsuń@Deline: amerykańskie filmy? No, może trochę... Czytając "Serce w chmurach" przed oczyma miałam Meg Ryan z "Francuskiego pocałunku" i jej nietolerancję laktozy.:D