niedziela, 2 października 2011

Ja, anielica - Katarzyna Berenina Miszczuk


„Jest Beleth, są kłopoty”


Katarzyna Berenika Miszczuk już od dziecka wymyślała i zapisywała różne historie. Autorkę fascynuje historia Starożytnego Egiptu. Lubi podróże, również dużo czyta oraz gra na gitarze. Swoją pierwszą powieść zatytułowaną „Wilk” napisała w wieku 15 lat. „Ja, diablica” jest pierwszą częścią serii, która wyszła w 2010, „Ja, anielica” to ciąg dalszy (2011), w przygotowaniu zaś jest trzecia część trylogii: „Ja, potępiona”.

Wiktoria znalazła spokój na bardzo krótko. Po tym jak odebrano jej pamięć i cofnięto w czasie, by nie zniszczyła znowu świata, wiodła całkiem normalne życie. Jednak Beleth nie mógł tego tak zostawić. Chytry diabeł dał jej do zjedzenia jabłko mocy, przez co ponownie uzyskała zdolności diablicy oraz miała wgląd do całej swej pamięci. Na dodatek właśnie wtedy jej związek z Piotrkiem zaczyna się rozpadać. Przystojny diabeł może stać za tym wszystkim, jednak nie robił tego dla jej dobra. Otóż ma dość nietypową prośbę – chce znów mieć skrzydła. A biedna Wiki ma mu je stworzyć. Dziewczyna wplątuje się w kolejne niebezpieczne przygody i intrygi. Nawet odwiedza niebo, gdzie poznaje anioła szantażystę, zgraję zabawnych putt, swoich rodziców i widzi nawet syna szefa jeżdżącego najnowszym maserati. Jakby tego było mało śmiertelniczka ma teraz poważne problemy miłosne, gdy na scenie znów zjawił się nieobliczalny przystojny diabeł, chyba zaczyna coś do niego czuć, jednak co wtedy będzie z jej Piotrusiem…

Świetnie wykreowane postacie zadziwiały nas, mimo że dobrze je poznaliśmy. Bohaterowie nie zmienili się bardzo, jedynie widzimy ciągle zachodzące zmiany w głównej bohaterce. Niekiedy także charaktery niektórych osób są bardziej widoczne, niekiedy nawet odrobinę wyolbrzymiane, tak że na przykład Azazel balansuje już na granicy szaleństwa. Aczkolwiek to nie przeszkadza i jest on postacią wprowadzającą wiele dynamizmu i humoru do książki. Poza tym nieobliczalny Beleth, który także nie pozwoli czytelnikowi się nudzić, i dzięki któremu jest wiele zwrotów akcji. Zaś taką bardziej statyczną postacią jest Wiktoria, którą mimo zmian jej charakteru pozostaje najbardziej stałym punktem, dzięki czemu idealnie czyta się książkę, w której to ona snuje opowieść.

W poprzedniej części poznaliśmy piekło, więc i teraz nie będzie nam ono obce i kilka razy je odwiedzimy. Poza tym autorka przedstawia nam także obraz Nieba. Jest ono spokojne, bez zamieszek, imprez, złodziei i kłamstw. Przynajmniej tak się może wydawać. Prawda jest taka, że jest tam prawie idealnie. Jednak anioły są zbyt miłosierne i nie zauważają pewnych bardzo ważnych spraw. Między innymi knowań Moroniego, anioła, który próbuje zdobyć władzę i moc boską. Sielankowy krajobraz wesołego i dostatniego życia nadal trwa, aczkolwiek może się to zmienić za sprawą tej istoty. Dzięki temu widzimy także, że nie ma idealnego Nieba, ani strasznego Piekła. Są one nawet w pewien sposób do siebie podobne, a tylko poróżnione przez osoby tam panujące.

Fabuła jest obfitująca w wiele niesamowitych wydarzeń. Jak już wcześniej wspominałam jest pełna dynamizmu, zaskakujących sytuacji i zwrotów akcji. Przez cały czas coś się dzieje, a czytelnik zostaje wciągnięty do świata intryg i walki o władzę. Ważne jest także to, że cała fabuła jest spójna, a wydarzenia następują płynnie po sobie. Nie ma również przestojów w akcji, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w lekturze. Oczywiście nie zapominajmy także o zwykłych czynnościach życiowych, których także nie zabrakło, a o których często niektórzy zapominają.

Pani Miszczuk operuje lekkim i prostym językiem, nie wprowadzając żadnych zawiłości do tekstu. Przedstawia nam oryginalna wizję życia pozagrobowego i z całą swoją pewnością przedstawia nam ją realistycznie. Nie zagłębia się w zbędnych opisach, a skupia się tylko na najważniejszych aspektach. Jej historia jest bardzo humorystyczna i trafia do osób w każdym wieku. To co chce przekazać, ukazuje nam w ciekawy i wesoły sposób. Do tego wszystkiego wprowadza na dodatek perypetie miłosne, które mogłyby się komuś wydawać nie na miejscu, jednak autorka zręcznie połączyła wszystkie wątki, tworząc spójną  i fascynującą opowieść.

„Ja, anielica” jest świetną pozycją, wartą uwagi. W humorystyczny sposób przedstawia nam wizję diabłów i aniołów. Książka jest także bardzo wciągająca i pełna emocji. Nie da się od niej oderwać. Świetnie wykreowani bohaterowie, oryginalna fabuła, wartka akcja i świetne pióro autorki, robią z tej książki idealny środek na oderwanie od rzeczywistości i odpoczęcie od własnych spraw i problemów. Bardzo spodobało mi się także, że tym razem to anioł był tym złym, a nie diabły, taki mały paradoks, wprowadzający wiele zamętu. Nie można także zapomnieć o kocie chodzącym po suficie, który, mimo że nie odegrał wielkiej roli w powieści to i tak zwrócił moją uwagę. Polecam tę lekturę wszystkim, którzy pragną rozrywki i miło spędzonego czasu z dala od swych przyziemnych spraw.

Moja ocena 10/10


Tytuł: Ja, anielica
 Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Ilość stron: 384
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
Data premiery: 2011-09-28


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa W.A.B za co serdecznie dziękuję :)

23 komentarze:

  1. recenzja fajna a książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja muszę przeczytać pierwszą część, dopiero sięgnę po tą. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Od jakiegoś czasu marzę by przeczytać tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakończenie pierwszej cześci mi się trochę nie podobało i byłam ciekawa, jak autorka z tego wybrnie, ale jak widać, poszło jej to całkiem dobrze :) Mam jeszcze kilka zaległych rzeczy w planach, a później bardzo chętnie przeczytam Anielicę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, nie przepadam za tą autorką, mając w pamięci jej beznadziejny styl... Zapewne jednak nie sięgnę, nie mam aż tyle czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że i Tobie książka przypadła do gustu. Bardzo się cieszę:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero zamierzam przeczytać ,,Ja diablica'' i jak przypadnie mi do gustu to chętnie sięgnę po jej kontynuacje.

    OdpowiedzUsuń
  8. o jaka wysoka ocena ,czas wyraźnie przeczytać
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 10/10?!
    O matko zaczynam żałować, że odpuściłam sobie to pierwszy :-) Może jeszcze kiedyś nadrobię zaległości

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam w planach tej serii, ale po takiej recenzji zmieniam zdanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle już o tej książce opowiadałaś, terazj jeszcze ta recenzja i ocena.. cóż zrobić, jak nie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę się na razie zaopatrzyć w Ja diablica,ale postaram się to zrobić jak najszybciej:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. ach czekam na tę ksiązke, musze ją przeczytać :) pierwsza część była świetna!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam pierwszą część, druga dopiero przede mną, ale recenzje są więcej niż pozytywne, więc liczę na dobrą lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niepozorna okładka niezwiastująca ciekawej treści. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam gorąco !! To moja ulubiona seria ;) Diablicę czytałam już 3 razy, uwielbiam do niej wracać ;) A Anielicę pochłonęłam wczoraj w jeden dzień! Naprawdę warto !! I brawo za recenzję ;] Och, Beleth <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam i szczerze mówiąc nawet nie sięgnęłabym po nią a tu taka dobra ocena :) Będę musiała przemyśleć ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwsze muszę odwiedzić piekło, żeby wygodnie poczuć się w niebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale mnie zachęciłaś :D Już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam! Zaraz lecę zamówić, bo chcę wreszcie poczytać o Belecie ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna była;) Uwielbiam poczucie humoru Kasi Miszczuk i Beletha;) Tylko zakończenie troszkę mnie rozczarowało.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mogę się doczekac przeczytania pierwszej częsci :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Od dawna mam w planach pierwszą część, ale jak na złość nie mogę jej zdobyć :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Strasznie się cieszę, że część druga utrzymuje poziom pierwszej. Postaram się ją jak najszybciej przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...